Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:156.07 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:19
Średnia prędkość:19.52 km/h
Maksymalna prędkość:29.80 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:31.21 km i 5h 19m
Więcej statystyk

Ueckermünde (łapanie formy)

Środa, 6 marca 2013 · Komentarze(11)



Chociaż ostatnio w pracy mam urwanie głowy i masę pracy w związku z przebudową naszej bocznicy, chociaż od dwóch tygodni nie miałem dnia wolnego i pracowałem po 12 godzin...to uprosiłem mojego szefa o dzień wolnego bo przy takiej pogodzie jak dzisiaj nie mogłem siedzieć w pracy, poza tym wielu bikerów nakręciło w tym roku już ponad 1000km (a najbardziej wytrwali już ponad 2000km), a na moim liczniku raptem 120km...wstyd. Przy okazji tej wycieczki chciałem sprawdzić czy całkowicie straciłem formę...i bez bicia muszę przyznać że zima, tyra w pracy, jazda do pracy samochodem (zamiast rowerem) zrobiły swoje i do domu doturlałem się ze śmieszną średnią 19,5km.


Średnia spadła mi między innymi przez błoto, które teraz zalega na ścieżkach szutrowych

Unibike też po przeglądzie i wymianie kasety, łańcucha i smarowaniu wszystkiego co się kręci (poza suportem, muszę kupić specjalny klucz...a ja już wyczerpałem u małżonki limit jej przychylności do mojego hobby)

Przedwiośnie w Luckow

Mimo roboczego dnia, Ueckermünde tak jak parę tygodni temu byłem w Rieth emanuje ciszą i totalnym wyludnieniem.



Tradycyjnie port rybacki w Ueckermünde


Jak widzicie na plaży byłem o 11.00


Na plaży zalega jeszcze lód


W Aleji "Misiacza" przybyło trochę nowych rzeźb

I te same jak co roku ujęcia z Ueckermünde.






Żegnamy Ueckermünde

Droga powrotna tradycyjnie przez Egessin.





Dalej to już tradycyjnie przez Ahlbeck, Ludwigshof, Hintersee do Polic. Sama wycieczka, choć tyle razy już opisywana przyniosła mi, mimo zmęczenia wiele frajdy, ponieważ dzisiejszy słoneczny i ciepły dzień (miejscami na liczniku pokazywało się 11 stopni) udowodnił że wiosna już puka do drzwi, dodatkowo mogłem wypróbować ochraniacze na buty, i przyznam że są rewelacyjne...gdy rano wyjeżdżałem było -2,8 stopnia a nogi cieplutkie dodatkowo po ostatnim wypadzie do Rieth tak zmarzłem że pozwoliłem sobie zakupić spodnie z membraną firmy STANTEKS i przyznam że również zainwestowałem w bardzo dobry produkt teraz zimne dni nie stanowią problemu.....TYLKO BRAĆ SIĘ ZA KONDYCJĘ.