Wyjazd do Bąkowej Góry chodził mi po głowie od dawien dawna, jeszcze za czasów kiedy byłem małym gówniarzem a wszystko dzięki opowieściom mojej babci o wspaniałym zamku, który mieści się na samym szczycie tej góry. Zamek obronny w Bąkowej Górze powstał w połowie XV w. na miejscu wcześniejszej, drewnianej budowli. Budowę dworu przypisuje się Zbigniewowi Bąkowi herbu Zadora, który był synem jednego z najbardziej zaufanych dworzan Władysława Jagiełły – Zbigniewa Bąka seniora. Po śmierci Zbigniewa juniora w roku 1489 dwór zaczął zmieniać właścicieli i proces ten trwał do XVIII w., kiedy budowla została ostatecznie opuszczona. Niszczejący dwór został dodatkowo nadwyrężony w latach 20-tych XX w. przez ówczesnych właścicieli – Potockich, którzy poszukiwali hipotetycznego skarbu ukrytego w lochach dworu. Obecnie zabytek jest własnością prywatną
[/b]Zuzowy-Łowisko rybackie (za śmieszne pieniądze można tu łowić do woli[/b]
Gajówka Zuzowy
Bąkowa Góra znajduje się 8km od Przedborza.
[/b]kościół parafialny pw. Świętej Trójcy, XV-XVIII w[/b]
Po zwiedzeniu zamku, dworu i kościoła udałem się wzdłuż Pilicy do miejscowości Sulejów, który miał być miejscem późniejszej wycieczki nad Zalew Sulejowski.
Nadszedł urlop, na który od dawna miałem trochę ambitniejsze plany by go spędzić, bo z sakwami gdzieś kręcąc pedałami po niemieckich landach, ale jak zwykle bywa z planami koniec z końcem znalazłem się na przedgórzu Gór Świętokrzyskich u mojej "Kochanej Teściowej ;)". Moja dzisiejsza wycieczka miała biegnąć szlakiem ubiegłorocznych wojaży rowerowych znanego na tym forum małżeństwa "Niradhary" i "Kajmana" po Przedborskim Parku Krajobrazowym. Na samym wstępie muszę opisać stan i rodzaj dróg na tym terenie, który jest typową "Polską dziurą na dziurze", dodatkowo obfitującą w szutry z dziwnego białego kamienia, który powoduje że już po kilku metrach rower oraz my sami jesteśmy cali biali jak młynarze od kurzu. Jest tam również mnóstwo piaszczystych (i to naprawdę bardzo piaszczystych) ścieżek, ścieżynek, ale reasumując jest to naprawdę przepiękne miejsce godne zwiedzenia.
Dzisiejsza wycieczka miała przebiegać trochę inaczej niż sobie zaplanowałem, ale moja nawigacja trochę mnie zawiodła i musiałem podczas jazdy zweryfikować trasę, ale i tak była to ciekawa wycieczka w 38 stopniowym upale w poszukiwaniu ciekawego miejsca do kąpieli nad wspaniałą rzeką tamtego regionu, mianowicie rzeką Pilicą.
Do największych atrakcji należą przydrożne kapliczki, których jest tam przeolbrzymia ilość
Teren ten obfituje w stawy hodowli ryb, gdzie za bardzo skromną opłatą możemy sami połowić
Przedbórz
Przedbórz
Za Przedborzem pognałem w stronę w stronę Wymysłowa korzystając z mapy "Dolina Środkowej Pilicy" na której jest zaznaczona ścieżka rowerowa, ale ten kto ją wyznaczał powinien być chłostany pod pręgierzem, ale pokonać ją z 1000 razy za karę. Było na tyle hardcorowo, że nawet nawigacja mi zaczęła szwankować a słońce zaczęło tak mocno przybierać że musiałem zmienić trasę i szukać schłodzenia się na wspomnianą rzeką Pilicą
Trasa dydaktyczna w stronę Wymysłowa
Tu jeszcze jest super droga
Kapliczka i dąb "Jana Pawła II" przy leśniczówce Wymysłów
Pilica
Pilica
Po kąpieli w tej wspaniałej z rzek udałem się do miejscowości, które pamiętam jeszcze z dzieciństwa kiedy jeździło się na przykład z dziadkiem wozem konnym do młyna
Stary, nieczynny młyn wodny w Faliszewie
Skotniki...tutaj chodziliśmy w wakacje do kościoła
Wycieczka przebiegała jeszcze przez wioskę Józefów Stary, w której to urodził się i wychował mój ojciec i w której to mieszka jeszcze mój kuzyn którego nie omieszkałem odwiedzić i przy kuflu "Żubra" powspominać stare czasy ;).
Po wczorajszym polowaniu na "Żubry" ;), dzisiaj przyszedł czas wypocić je (urodziny mojej synowej). Traska nie za długa w sam raz dla przewietrzenia "ciężkiej głowy". Żeby nie było za łatwo "Wmordewind" skutecznie mi w tym pomagał aby wczorajsze promile szybko wyleciały z organizmu, zaś w drodze powrotnej dzięki niemu mogłem dać ostro czadu.
Gdzieś przed Gashutte
Gdyby pogoda była "lepsiejsza" pojechałbym prosto do Locknitz, ale w tym momencie zaczęło lekko kropić
Dzisiaj i ja ustrzeliłem "boćka"...no może nie tak pięknego jak "Jotwu"