Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2014

Dystans całkowity:798.84 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:35:16
Średnia prędkość:21.83 km/h
Maksymalna prędkość:38.32 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:53.26 km i 2h 42m
Więcej statystyk

Dokręcenie do 7,8K

Wtorek, 30 grudnia 2014 · Komentarze(5)

Prawdopodobnie takim wynikiem przejechanych kilometrów zakończę 2014 rok, było blisko przekroczenia 8 tysięcy, ale przedświąteczna pogoda zrobiła mi psikusa i przez prawie cały tydzień wiało i lało. Pociesza mnie fakt, że i tak to mój rekord przejechanych kilometrów w ciągu jednego roku, a tym samym pobiłem poprzedni z 2012. Choć pozostał jeszcze jeden dzień, muszę zrobić sobie chwilową przerwę i podleczyć gardło, które trochę mnie ostatnio pobolewa.



Pampow

Poniedziałek, 29 grudnia 2014 · Komentarze(4)


Dalszy ciąg wspaniałej pogody, choć mroźnie temperatura zmieniała się w zależności czy był to las, czy nasłoneczniony otwarty teren (ale było bardzo rześko), ale coby nie mówić końcówka roku zachęca do jazdy rowerem, tym bardziej że mam urlop i myślałem że dokręcę do 8 tysięcy (niestety rok jest trochę za krótki a ostatnie dni przed świętami obfitowały w deszcze robiąc mi tym samym przymusowy postój w dokręceniu do wspomnianych 8k). Większych odległości nie robię ponieważ strasznie marzną mi od spodu stopy, choć zakładam buty zimowe i ochraniacze (to taka moja pięta Achillesowa).


Na samym wstępie wycieczki totalny "Zonk", po włączeniu Stravy ruszam a tu w przednim kole "FLAK" siłą rzeczy szybko na górę do domu i szybka wymiana dętki (oczywiście nie wyłączyłem "Stravy", która jak głupia dalej nabijała mi czas.


W drodze powrotnej miałem przyjemność spotkać naszych kolegów z forum JanuszaKubę, którzy jak zawsze każdy wolny czas spędzają na rowerze a pod Trzeszczynem Małgosię "Rowerzystkę". RAZ JESZCZE SERDECZNIE ICH POZDRAWIAM.

W czystym tlenie (-7,7 stopni)

Niedziela, 28 grudnia 2014 · Komentarze(6)


Wiem, wiem u mnie nic nowego ciągle te same trasy, ale dzisiaj aż się prosiło wyjechać gdziekolwiek w ten mrozik, który jak dojeżdżałem do Świdwia wynosił -7,7 stopni, a później gdy wyjeżdżałem w Podbrzeziu to już tak instynktownie wjechałem w 14, którą dojechałem do Drogoradzu a z niego na 27 i do domu (jak dojeżdżałem to temperatura wzrosła do -4,5 stopni).



Świdwie o poranku

Zalesie

J. Piaski

Sobota, 27 grudnia 2014 · Komentarze(4)


Po wczorajszej rodzinnej imprezie dzisiaj od rana w głowie miałem "Tupot białych mew" i chcąc się go pozbyć wybrałem najlepsze lekarstwo (na kaca najlepsze kręcenie korbą). 


Dzisiaj od rana świeciło piękne słoneczko chociaż temperatura wynosił -3 stopnie i wiał chłodny wiaterek

J. Piaski powoli zostaje skute lodem

W drodze powrotnej spotkałem Krzysia "Siwobrodego", który również miał dosyć świątecznego biesiadowania i wybrał się na przejażdżkę rowem


 

Poświątęczna pętla

Piątek, 26 grudnia 2014 · Komentarze(2)

Nareszcie coś co przypomina pogodę (gdyby nie impreza rodzinna pętla byłaby dużo większa)

W Trzebieży dorwały mnie opady śniegu (na szczęście niewielkie)


Wesołych Świąt

Poniedziałek, 22 grudnia 2014 · Komentarze(4)

Życzę Wam wszystkim tradycyjnie, zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia. Wszystkiego tego co dobre, najważniejsze, a w nadchodzącym 2015 tysiące bezstresowo przejechanych kilometrów, nowych tras, nowych doświadczeń, i mnóstwa wspomnień które z przyjemnością podsumujecie na koniec przyszłego, oby co najmniej równie dobrego roku :)
Wesołych Świąt!







Coby nie zardzewieć

Niedziela, 21 grudnia 2014 · Komentarze(4)


Po trzech dniach przerwy z powodów wiadomo jakich, dzisiaj pogoda w miarę jako taka i tak jak w tytule "coby nie zardzewieć" klasyczna pętla po Puszczy Wkrzańskiej dodatkowo w przerwie gorączki przedświątecznej.






Dzisiaj pogoda iście wiosenna (tylko po co ten WIATR, który dosłownie ścinał z nóg).

Trzebież

Środa, 17 grudnia 2014 · Komentarze(7)


Dzisiaj w urlopie musiałem na krótko wpaść do pracy (nie dają człowiekowi chwili wytchnienia) i przez Tatynię wycieczka do sennej o tej porze Trzebieży. Pogoda jak to o tej porze roku, rano przymrozek, ale dało się przeżyć tylko po co ten zimny wiatr (widocznie niemożna mieć wszystkiego). Z Trzebieży jakby to powiedział Jotwu klasycznie to ronda pod Myśliborzem i przez Dobieszczyn do domu (przez ten wiatr chowam się do lasu).




Pomosty zostały na zimę zdemontowane

Mała przerwa na gorącą herbatkę z termosu

.

.

Stolec

Wtorek, 16 grudnia 2014 · Komentarze(4)

Następny dzień urlopu....od rana mam bogaty plan zajęć, który ułożyła mi małżonka (cobym się za bardzo nie nudził na tym urlopie) i o 11:00 korzystając że nie pada deszcz wyrwałem się rower (wycieczka z tych oklepanych, ponieważ hula nam tutaj ostatnio zimny wiatr i nie ma sensu zapuszczać się gdzieś dalej).