Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2014

Dystans całkowity:511.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:51
Średnia prędkość:23.80 km/h
Maksymalna prędkość:39.30 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:32.00 km i 2h 24m
Więcej statystyk

Pętla Gunica

Wtorek, 29 kwietnia 2014 · Komentarze(3)
Kategoria Pętla Gunicka
Endomondo dzisiaj znowu wariował i po zatrzymaniu liczy czas (zaniżając przez to średnią)...dobrze że w porę zauważyłem (dlatego dane z licznika...dużo się nie różnią, ale......;).



Dwie przerwy na mostkach...a pod nimi Gunica


Grünhof-Pampow-Blankensee

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · Komentarze(4)
Dzisiaj to taka walka z wszechobecnym wiatrem.









Widzę że przebudowa przejścia w Blankensee pozwoli przekraczać granicę samochodem (i bardzo dobrze)

Fischbuła w Altwarp

Sobota, 26 kwietnia 2014 · Komentarze(5)


Chęć przekroczenia 2 tysiączków skłonił mnie do szybkiego wypadu na fischbułę w Altwarp (szybkiego bo mam dzisiaj domową wizytację ;)). Przy okazji dalsze testowanie Endomondo...i już na wstępie trochę mnie wkurzył, mianowicie na wysokości drogi 27 dzwoni telefon, później chowam do pokrowca i przy okazji niechcący wciska mi się pauza i od drogi 27 do Hintersee wspomniane Endomondo nie działa. Trochę tutaj schrzanili sprawę, mianowicie niemożna zablokować przycisku START tak jak to jest w iphone.


Tradycyjnie przez Luckow


Fiszbuła palce lizać (2 ojro)


Rundka wokół Altwarp

Droga powrotna starym traktem do Warsin



W Ludwigshof odbywały się zawody jeździeckie.

Reasumując 2k przekroczone (o to głównie mi chodziło), poza tym dokuczał trochę wiatr, który miejscami naprawdę powodował że siły ze mnie ulatywały...to chyba jednak skutki niedawnego zapalenia płuc. Ostatnie kilometry to taka rundka po Policach w celu dobicia do wspomnianych 2k.


A to dla porównania wskazania mojego licznika z w/w Endomondo.

Pętla Gunica

Piątek, 25 kwietnia 2014 · Komentarze(9)
Kategoria Pętla Gunicka
I powrócił syn marnotrawny z dalekiej podróży, zwanej chorobą...tak, tak trzeba mieć cholernego pecha, aby w przeciągu pół roku załapać się dwa razy na zapalenie płuc. Dzisiejsza wycieczka to taki sprawdzian siebie samego, czy jest we mnie jeszcze trochę kondychy po tych 2 tygodniach niebytu na forum, oraz pierwszy test mojego nowego telefonu z zabawką zwaną Endomondo, której to uczę się obsługiwać i dlatego muszę stwierdzić że po pokonaniu 40 km odległości z licznika i Endomondo pokrywają się w 100 %, z kolei czas prawdopodobnie też by się zgadzał, ale nie zauważyłem że na postojach też go zliczał i zaniżył mi średnią (dopiero po treningu w domu w ustawieniach znalazłem, że można ustawić aby po zatrzymaniu tego nie robił)



Trochę fotek nowym telefonem

Reasumując kondycha jeszcze pozostała, dobrze że przyszły ciepłe dni i niema rano przymrozków bo ja jestem "ranny ptaszek" i lubię bardzo wcześnie wyjeżdżać na swoje wycieczki.