Po wczorajszym leniuchowaniu (może nie do końca, musiałem pomóc małżonce w zakupach świątecznych) korzystając ze słonecznego dnia (chyba bardziej uciekłem od przedświątecznej pomocy małżonce :)) pojechałem kupić parę "płynów ziołowych, lub płynów izotonicznych" jak to nazwał onegdaj nasz kolega Misiacz w sklepie Netto w Löcknitz. Trasa już parokrotnie przeze mnie zaliczana, a mianowicie z Polic do Bartoszewa (wcześniej musiałem wpaść do pracy nasmarować łańcuch zapomniałem zabrać oliwkę) przez Dobrą do Buku i Blankensee
Tradycyjnie granica Buk-Blankensee
Następnie do Plöwen obok jeziora Kutzowsee ale z innej strony
Jezioro Kutzowsee
Dzisiaj Plöwen wybitnie opustoszałe
Uliczka w Plöwen
Wyjeżdżając z Plöwen zauważyłem wieżyczkę obserwacyjną (taka sama co w Rieth). Widzę że Niemcy budują ich coraz więcej a to super pomysł, który można by powielić w Polsce dla ludzi lubiących fotografować.
Wieża obserwacyjna w Plöwen
A to widok z niej
Po przyjeździe do Löcknitz po wyżej wymienione "płyny izotoniczne" pełna klapa sklep Netto zamknięty
Sklep Netto w Löcknitz :(
Pogoda jednak dzisiaj zrekompensowała trudy podróży, po odpoczynku nad jeziorem Löcknitzer See, oraz przy Starym Dębie i powrót do domu.
Jezioro Löcknitzer See
Stary Dąb w Löcknitz
Wybrałem trochę inną drogę i po dojechaniu do miejscowości Bismark zmieniłem trochę plan podróży (miałem jechać do Lubieszyna i Dobrej), ale wiatr tak ostro wiał że moja średnia prędkość spadała niepokojąco w dół. Dalej było tradycyjnie przez Blankensee, Buk, Dobra, Bartoszewo i tu zmieniłem trochę trasę przez Stare Leśno. Za Starym Leśnem jest sortownia śmieci (co za zapach :() i BARDZO stromy podjazd pod górę w stronę Polic a dzisiaj wyjątkowo pod wiatr. Na szczycie stoi elektrownia wiatrowa
Na dzień dzisiejszy naszym synoptykom wreszcie się udało przepowiedzieć pogodę (cały tydzień ma być słoneczny) trzeba to wykorzystać. Oglądając forum Bikestats przewinęło mi się zdjęcie wieży obserwacyjnej w Rith na ścieżce rowerowej Rieth-Altwarp. Zawiedziony wczorajszym niepowodzeniem zrobienia ładnych fotek w obserwatorium ornitologicznym nad jeziorem Świdwie pomyślałem sobie że niemieckie ptaki będą pchać mi się przed obiektyw. Trasa jak zwykle tradycyjna z Polic do Hintersee
tradycyjnie granica
Odpoczynek na mojej ulubionej ławeczce w Hintersee (ścieżka rowerowa na trasie byłej kolejki)
Ławeczka :)
Poruszany niedawno temat drogi w Brzózkach, rowerzyści w Niemczech mają ten sam problem, ale oni mają super ścieżki rowerowe, którymi można ominąć ten koszmar dla rowerów.
Niemieckie "Kocie Łby"
Super szutrową trasą dojedziemy do Rieth
Szuterek do Rieth
Naprawdę urokliwą trasą po nasypie byłej kolejki wąskotorowej "Stobno (Stöven) pod Szczecinem z Nowym Warpnem (Neuwarp)" dojeżdżamy do Rieth
Była stacja w Rieth
Rieth to bardzo malownicza osada rybacka, teraz bardziej żyjąca z turystyki pełnej pensjonatów i kawiarenek z przystanią jachtową
Malownicze uliczki w Rieth
Jadąc w kierunku małej osady Riether Stiege dojedziemy do jak zwykle super ścieżki rowerowej "Rieth-Altwarp" i naszej wieżyczki obserwacyjnej
Wieża widokowa
Niemieckie ptactwo też nie parło na mój obiektyw (wiem że trzeba wiele cierpliwości, aby zrobić dobre zdjęcie ptakom) to uwieczniłem Nowe Warpno z Neuwarper See
Dzisiaj dalszy ciąg słonecznej wiosny (trafiłem z urlopem), dystans może niedaleki ale musiałem pomóc synowi zmienić opony. Pożyczyłem od niego teleobiektyw i pomknąłem nad Świdwie upolować jakiegoś ptaszka (oczywiście w przenośni).
Trasa tradycyjna: Police-Tanowo-Gunice-Świdwie
Gospodarstwo Agroturystyczne Koński Gaj
Za rzeczką Gunica była kiedyś osada Gunice a co z niej zostało pokazuje poniższe zdjęcie
Pozostałość po osadzie Gunice
Uzbrojony w teleobiektyw w aparacie dojechałem nad Świdwie chcąc zrobić z ukrycia trochę zdjęć, wiedząc że to ulubione miejsce przeróżnego ptactwa.
Stacja ornitologiczna
Chcąc zrobić naprawdę dobre zdjęcia złamałem przepis wejścia do strefy tylko dla ornitologów.
Obserwatorium ornitologiczne
Przyczajony w obserwatorium czekałem, czekałem, czekałem i nawet ptak z kulawą nogą się nie pokazał
Nawet łabędź dał nura
Znużony oczekiwaniem wybrałem powrót przez nieznaną mi jeszcze wieś Łęgi
Pozostałość po bunkrze w Łęgach
Jadąc polno leśnymi duktami dojechałem do dobrze mi znanej Grzepnicy
Pogoda na cały tydzień zapowiada się słoneczna, korzystając że został mi zaległy urlop postanowiłem stracić trochę kalorii bo przecież święta idą. Dzisiaj wybrałem się w miejsce, które kiedyś już odwiedziłem ale jest to bardzo urokliwy zakątek Zalewu Szczecińskiego. Droga tradycyjna przez Jasienicę
Kościół w Jasienicy
W Trzebieży za krzyżówką do Myśliborza Wielkiego skręcamy w leśny dukt (tutaj pomocny przydaje się GPS), leśnymi dróżkami dojeżdżamy do celu naszej podróży
Nad urwiskiem spotkałem stado łabędzi, którym nie omieszkałem zrobić sesję
Łabędź Niemy
Leśnymi ścieżkami dojechałem do promenady w Trzebieży
Promenada
Kościół w Trzebieży W drodze powrotnej zajechałem do pracy
Witam, niedziela wspaniała na wypad nad Zalew Szczeciński. Zawsze oglądając mapę w pobliżu Nowego Warpna widziałem niewielką osadę o nazwie Miroszewo. Chcąc sobie utrudnić trasę wybrałem się przez Dobieszczyn, no i utrudniłem sobie po stokroć. Z Dobieszczyna przez Myślibórz Wielki do Karszna droga (w cudzysłowie) to istny koszmar, nawet mój "Góral" myślałem że rozleci się na kawałki nie polecam tej drogi nikomu.
Skrzyżowanie dróg w Karsznie (dzielnica Nowego Warpna)
Kościółek św Huberta w Karsznie
W Nowym Warpnie odbijamy na Podgrodzie, i zaraz za skrzyżowaniem jest tablica kierująca na Miroszewo. Droga a raczej dukt leśny zaprowadzi nas do osady a raczej dzielnicy willowej
Miroszewo
W starym Miroszewie znajduje się Baza Hufca ZHP Szczecin Pogodno
Ośrodek Wczasowy ZHP
Plaża w Miroszewie
Drogę powrotną wybrałem przez Warnołękę z malowniczym kościółkiem na wzgórzu
Kiedy ostatnio jechałem do Hintersee zauważyłem na rogatkach po lewej stronie ścieżkę rowerową wiodącą w kierunku Glashutte i korzystając z tak słonecznego dnia pojechałem w/w ścieżką (dlaczego nasi budowniczowie ścieżek rowerowych nie biorą przykładu od Niemców, tylko uparcie budują z Polbruku a Niemiaszki wylewają równiutki asfalt). Wrażenia super, żeby opisać jazdę taką ścieżką to trzeba się przejechać, ale na pewno wielu tu piszących jechało a ja Ameryki nie odkryłem
Ścieżka Hintersee-Glashutte
Wiejski cmentarz w Glashutte Ogólnie wieś Glashutte znana była z huty szkła, którą wybudowała rodzina von Ramin
Muzeum w Glashutte
W latach 1906-1945 przez wieś prowadziła linia kolejowa Stobno Szczecińskie - Nowe Warpno, istniała także stacja "Stolzenburger Glashütte".
Stacja kolejki wąskotorowej w Glashutte
Właśnie tą trasą kolejki wąskotorowej zapragnąłem się przejechać
Nasyp po byłej kolejce wąskotorowej a teraz ścieżka rowerowa
Ścieżką można dojechać do jeziorka śródleśnego Thursee nieopodal Pampow (już tu kiedyś byłem) a tam znajduje się "Leśny Amfiteatr", albo coś w tym stylu
Z Pampow rzut kamieniem do granicy w Stolcu
Granica w Stolcu Ze Stolca :) tradycyjnie przez Bolków nad jezioro Świdwie
Muzeum Ornitologiczne i wieża obserwacyjna w Świdwiu
W drodze do Tanowa korzystając że niema jeszcze tak dużo zieleni, chciałem zobaczyć ruiny pałacu, który wybudowała rodzina von Ramin nieopodal grobów, niedawno pokazałem je na forum
Tak jeszcze wyglądał w latach 50
A to co pozostało gdy my Polacy weźmiemy w swoje ręce
Dzisiejszy dzień miał być wiosenny i słoneczny, a był nawet bardzo letni 22 stopnie, dlatego zapragnąłem odwiedzić naszych sąsiadów za Odry i powiozło mnie do Ludwigshof. Trasa typowa Police-Tanowo-Dobieszczyn-Hintersee-Ludwigshof
Granica
Krzyż Barnima
Była stacyjka kolejki wąskotorowej w Hintersee (teraz po niej wiedzie ścieżka rowerowa)
Pozostałe budynki po stacji w Hintersee Dojechałem do miejsca w którym była prawdopodobnie stacja w Ludwigshof
Stacja w Ludwigshof Zaraz za wspomnianą stacyjką (raczej tablicą, która po niej pozostała) skręcamy w lewo i obok pasących się koni i owiec dojeżdżamy do wieży widokowej nad jeziorem Ludwigshofer