Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:718.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:25:56
Średnia prędkość:21.04 km/h
Maksymalna prędkość:41.30 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:29.93 km i 2h 35m
Więcej statystyk

Nowe Warpno (przez Rieth)

Niedziela, 7 lipca 2013 · Komentarze(7)



Dzisiejszy skwar nie zachęcał (bynajmniej mnie) do dłuższej wycieczki, dlatego dzisiaj to taka lajtowa wycieczka w poszukiwaniu fajnej, cichej plaży nad zalewem by wykąpać trochę dupsko.

Moja trasa: Police-Dobieszczyn-Hintersee-Rieth-Karczno-Nowe Warpno-Podgrodzie-Miroszewo-Brzózki-Trzebież-Uniemyśl-Jasienica-Stare Police.


W taki skwar zawsze chowam się do lasu

Rieth...ornitolodzy prowadzą bezkrwawe łowy

Rieth...na przystani przybył "Imbisik" (za to w Hintersee zniknął)


Trzeba przyznać, że plaża w Rieth jest bardzo fajna, szczególnie dla dzieciaków

Z Rieth teleportowałem się przez mostek graniczny do Polski, przy okazji zauważyłem że na rynku w Nowym Warpnie przybył nowy mieszkaniec, który wiecznie coś tam maluje.


Przystępuje do teleportacji, by

...za chwilę znaleźć się w Polsce


...ależ po tym asfalcie się teraz pięknie jedzie



Nowy mieszkaniec Nowego Warpna (muszę przyznać, że to fajny pomysł)




Od ostatniej mojej wizyty przybyło trochę ściennych grafik (to zasługa chyba tego malarza z rynku)


Ileż razy z tego miejsca płynęło się Adlerem, by coś taniej kupić ;)

Z kolei druga strona tutaj uzupełniała polskie zapasy

Dzisiaj poszukiwanie jakieś małej plażyczki by móc się nieskrępowanie przebrać zacząłem od Podgrodzia.




Wszędzie mnóstwo ludzi

Później udałem się skrótami do Miroszewa


Wreszcie położyli asfalt


Tu też tłumnie zaczęli zjeżdżać się spragnieni kąpieli


Nowe Warpno coś kombinuje na plaży w Miroszewie

Z Miroszewa przy wale przeciwpowodziowym udałem się w kierunku Warnołęki, być może tam uda się znaleźć fajną plażę.




Już kiedyś tu byłem...woda wspaniała, aż nie chciało się z niej wychodzić

W poszukiwaniu jakiś innych miejsc na niedzielne, rodzinne pikniki udałem się dalej przy wale do Brzózek. Niestety wszystko co fajne jest totalnie oblegane przez ludziska ze Szczecina i Polic, więc powróciłem na drogę w kierunku Trzebieży.


Cholerna kostka w Brzózkach


Coraz bardziej niszczejące obiekty kolejowe w Trzebieży (a jeszcze dobrze pamiętam jak tu tętniło życie)

Na koniec zrobiło się strasznie gorąco, dobrze że nie wybrałem się gdzieś dalej (ten tydzień był dla mnie bardzo męczący w pracy i jestem przez to wyssany z sił).
.
.
.