Pętla Jasienicka
Dzisiaj w drodze powrotnej spotkałem takie cudeńko (kiedyś tata taką miał, nawet ten sam kolor)
.
.
Super ta syrenka, trochę szkoda, że nie na czarnych blachach, ale i tak fajna. Pozdrawiam! ;)
michuss 07:38 czwartek, 3 kwietnia 2014
Widzę że ostrzeżenie szefa z wzmożonej pracy traktujesz poważnie i nadrabiasz km na zapas :)
Trendix 19:47 środa, 2 kwietnia 2014
Twoje średnie, to często moje maksymalne widać lubisz śrubować wyniki. Bardzo lubię aplikację Endomondo, bo niekiedy pokazuje i u mnie oszałamiające szybkości, szczególnie po wizytach w kiosku, gdzie jest urządzenie lotto-:)
jotwu 18:33 środa, 2 kwietnia 2014
Mój ojciec też miał Syrenę ale R20, taką z plandeką. Pierwszy samochód, który sam prowadziłem mając 13 lat :-)
davidbaluch 18:15 środa, 2 kwietnia 2014
Janusz trenuje, a zarazem korzystam z naprawdę fajnej pogody, bo już niedługo będę spędzał więcej czasu w pracy :( , niestety nawet w weekendy (szykują się prace remontowe na bocznicy).
srk23 16:53 środa, 2 kwietnia 2014
Mirku - nawiązując do Twojego komentarza wyjaśniam, że "nic nowego" nie dotyczy środowej pogody (mnie wiatr w drodze powrotnej nieco przeszkadzał) ale do moich średnio długich tras, od lat po tych samych terenach. Może lepszy jest Twój model, że po codziennych wyjazdach do pracy w weekendy fundujesz sobie wyczynową wycieczkę, grubo ponad 100 km jak to było ostatnio. Przez dwa kolejne dni przejechałeś "urodzinowo" blisko 200 km, dla mnie to był z Twojej strony sportowy wyczyn świadczący o znakomitej sprawności.
jotwu 16:44 środa, 2 kwietnia 2014
Marku aż się boję że mnie też nie uwierzą w takie średnie (fakt że ja dzisiaj miałem połowę Twojej odległości).
srk23 16:38 środa, 2 kwietnia 2014