Altwarp
Chcąc zakończyć majowe kręcenie 1000 kilometrem, dodatkowo w nagrodę okraszonym porządną bułą ze śledziem udałem się starą sprawdzoną trasą do Altwarp. Dzisiaj po raz pierwszy w tym roku pojechałem w krótkich spodenkach, co było złym pomysłem, bo dupa mi zmarzła (no raczej nogi...stary już jestem i stawy przemarzają). Po wczorajszych opadach dzisiaj wyszło słońce, ale co chwila chowało się za chmurami i oczywiście wszechobecny zimny wiatr smagał mnie po zimnych łydach.
Ścieżka w kierunku Ludwigshofu
Tradycyjny popas przy ścieżce do Altwarp
Altwarp
Niestety "Fischbulandia" w Altwarp dzisiaj zamknięta...no to objadłem się smakiem. W nadziei, że w Rieher Stiege załapię się na "Häckerle" udałem się starym traktem do Warsin.
Nie myliłem się, pani w okienku chyba mnie już poznaje, bo sama zaproponowała z uśmiechem na twarzy wspomniane Häckerle. Po błogim odpoczynku udałem się trasą kolejki wąskotorowej w stronę granicy.
Ścieżka Rieth-Ludwigshof
Konik w Ludwigshof
No to tysiączek w tym miesiącu pękł z małą nawiązką (i czym tu się chwalić patrząc na inne wpisy bikerów).
.
.