Rieth

Sobota, 19 grudnia 2015 · Komentarze(4)


Cóż...długo mnie nie było na tym forum, a to mnie choróbsko trochę zmogło, a i trochę z lenistwa, no cóż takie małe przesilenie jesienno-zimowe. Do dzisiejszej wycieczki zmobilizowała mnie wiadomość od Janusza, który nieprzerwanie kręci "kilosy" i trochę martwił się moją absencją. Więc dupa w troki i na szlak (fakt że oklepany, ale nic ciekawego nie przyszło mi do głowy).







W drodze powrotnej (to jakieś zrządzenie losu) spotkałem wspominanego wcześniej Janusza któremu towarzyszył Kuba (jeszcze raz serdecznie Was pozdrawiam).
.
.
.

Komentarze (4)

Brawo Mirek, ja mam lekki kłopot z kolanem, wykuruję się i 1/01 widzimy się na mostku na Gunicy, ok?

leszczyk 18:19 niedziela, 20 grudnia 2015

No w końcu na szlaku ,ja właśnie zaraz jadę na szlak a od czwartku mam 11dni wolnego.... tylko żeby nie padało

strus 09:42 niedziela, 20 grudnia 2015

no to Mireczku zostało jeszcze perę dni więc 6 KK załapiesz w tym roku :)

Trendix 00:42 niedziela, 20 grudnia 2015

Brawo Mirku i gratulacje ode mnie i Kuby. Zaskakująco długa wycieczka biorąc pod uwagę miesięczną przerwę - dla nas zrozumiałą, bo przekonałeś nas swymi wyjaśnieniami w czasie dzisiejszego, niespodziewanego spotkania. Nie ma co pisać o szlakach oklepanych, bo pewnym okresie regularnych wycieczek każda trasa staje się oklepana. Twoją dzisiejszą trasę akurat bardzo lubię.

jotwu 16:05 sobota, 19 grudnia 2015
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa hwala

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]