Heidemühle
Ze względu, że uwielbiam wszelakie budowle hydrotechniczne a ostatnio nawet nadarzyła się okazja taką odwiedzić w wycieczce zorganizowanej przez kolegę Pawła Krupińskiego do starego młyna wodnego w Heidmühle, który został zamieniony w restaurację, ale niestety zobowiązania rodzinne nie pozwoliły mi jechać w tak zacnym gronie by odwiedzić to cudo, ale co się odwlece to....dzisiaj nadarzyła się okazja by to nieznane dla mnie miejsce odwiedzić, tym bardziej, że znajduje się "rzut beretem" od mojego miejsca zamieszkania.
Trasa: Bartoszewo-Dobra-Blankensee-Plöwen-Löcknitz-Bergholz-Caselow-Heidmühle
Heidmühle
Po zwiedzeniu młyna (szkoda że restauracja była zamknięta, a miałem chęć napić się zimnego niemieckiego piwa, bo choć słońce było schowane za chmurami to dzień był bardzo duszny) drogę powrotną obrałem na tamtejszy górzysty las Caselower Heide. Muszę przyznać, że jechało mi się świetnie choć było parę hopek, ale drogi szutrowe we wspomnianym lesie są zarąbiste. Jadąc przez Wetzenow-Roggow-Polzow dojechałem do znanego wielu osobom z tego forum jeziora Kiessee w Krugsdorf.
Stadnina w Polzow
Jezioro Kiessee
Dzisiaj musiałem ostro kręcić, ponieważ małżonka dała mi czas do 14:00 bo dzisiaj jak co tydzień odwiedziny w Szczecinie wnusia i czekający nas długi spacer z tą naszą pociechą :))...muszę przyznać że wyjątkowo dobrze mi się jechało, ponieważ nie było wiatru, a kiedy próbował wiać to wiał w plecy.
Koblentz...mauzoleom rodziny Eickstädt
.