Häckerle (Riether Stiege)

Sobota, 11 czerwca 2016 · Komentarze(8)


Dzisiaj wyjechałem rowerem tylko dlatego aby przewietrzyć choć trochę głowę, choć reszta ciała mówiła aby zostać w domu a wszystko za sprawą ostatniego tygodnia i poprzedniego weekendu, w którym miałem moc pracy w firmie ze względu na legalizację przekaźników, które co 6 lat muszą przejść proces legalizacji, a wiąże się to z odkręcaniem od nich masę przewodów, dlatego też od rana do wieczora mój szef zaserwował mi i koledze ostre tyranie, dodatkowo wczoraj po pracy zaliczyłem samochodem trasę do Berlina Schenefeld na lotnisko i z powrotem , aby odebrać syna z synową i mojego kochanego wnusia, którzy wracali z wczasów, tak że moje stare kości (szczególnie kolana) dały o sobie dzisiaj znać i bardzo ciężko mi się kręciło, dodatkowo wiatr dzisiaj mi nie pomagał. Trasa do Rieth przez Nowe Warpno ponieważ w poprzedni weekend gdy ja ostro tyrałem moi koledzy zajadali się w Rieth super smacznym Häckerle dodatkowo popijając tamtejszym zimnym izotonikiem. Nie miałem okazji w tym roku jeść tego specjału tak więc spokojna lajtowa trasa aby dotlenić organizm po tygodniowej mordędze.








Dzisiaj w Rieth było zacumowane takie dziwne cudo, wyglądało jak domek na wodzie, albo restauracja.


A to moja wisienka na torcie dzisiejszej wycieczki wspomniane wcześniej "Häckerle" czyli sałatka śledziowa w bułce...palce lizać.

Komentarze (8)

I znowu fajne fotki mogłem u Ciebie zobaczyć :)

Trendix 12:03 poniedziałek, 13 czerwca 2016

Przez to ostatnie zdjęcie zaczęło mi w brzuchu burczeć...a chcę się do snu kłaść.
Pozdrawiam serdecznie

panther 21:05 niedziela, 12 czerwca 2016

Nie mały dystans zaliczony i to po trudnym okresie.

strus 16:29 niedziela, 12 czerwca 2016

Brawo Mirku za mobilność - po koszmarnym tygodniu jednak świetnie się zmobilizowałeś decydując się na tak długą wycieczkę w kiepskich warunkach pogodowych. Pojęcia nie mam jak można lubić tak dziwne "przysmaki " jak śledziowa w bułce no ale "de gustibus non disputandum est" czyli na temat gustów się nie dyskutuje zwłaszcza, że wiele osób tę potrawę uwielbia.

jotwu 06:26 niedziela, 12 czerwca 2016

Marek, ta sałatka jest też w wersji ze słynną Kartoffelsalat, więc pieczywo możesz zgrabnie obejść pakując w siebie sporo kartofli z majonezem ;)

Mirek, fajnie, że wreszcie mogłeś odsapnąć. Sam miałem niedawno rycie do egazminu i dla tej chwili, gdy głowa staje się wolna warto żyć :)

michuss 22:04 sobota, 11 czerwca 2016

No czasem praca daje w kość, ale do kolejnej legalizacji dużo czasu :-) Fajnie pojechałeś, ja też jeszcze w tym roku tego smakołyku nie jadłem...

leszczyk 15:29 sobota, 11 czerwca 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wczet

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]