Koblentz

Boże, który to już raz było focone

Jezioro Haussee


Tylko łabędzie mają radochę

.
W końcu się ruszyłeś a nie tylko praca,praca
strus 18:18 czwartek, 24 sierpnia 2017
Witam w klubie bieszczadników ja byłem w Cisnej 23.07-4.08 pogoda aż za dobrą cały czas 30 st i lepiej tam jest cudownie Halicz ,Rozsypaniec te połoniny byłem drugi raz z rzędu i jeszcze tam wrócę
marekburdzy 10:54 środa, 23 sierpnia 2017
Bieszczady mają jedną wadę. ..są za daleko
Ja wracałem przez Sandomierz teź bardzo przyjemne miasto
Witaj, Mirku, widzę, że deptaliśmy w Bieszczadach tymi samymi szlakami, tylko z przesunięciem o kilka dni. Za to ubiegły tydzień nie był już aż tak upalny, bo temperatura raczej nie przekraczała 30 stopni, więc dało się żyć. Szlak z Wołosatego na Tarnicę i dalej przez Halicz i Połoninę Bukowską też zrobiliśmy i to uciekając przed burzą, bo ciemne (i głośne!) chmurzyska kłębiły się wszędzie wokół, ale jakoś w końcu nas ominęły.
tanova 09:44 środa, 23 sierpnia 2017
Również wracaliśmy przez Kraków i Wieliczkę, gdzie mamy rodzinę - niestety na weekend pogoda się popsuła.
Zazdroszczę jeszcze tygodnia urlopu i gratuluję fajnej wycieczki rowerowej. Mam nadzieję, że jak się ogarnę jakoś z terminowymi pracami, to też gdzieś jeszcze wyskoczę.
Kuba w Rothenklempenow za kościołem
srk23 17:31 wtorek, 22 sierpnia 2017
Świetny powrót :) byliśmy w tamtych okolicach ale tej wieży nie pamiętam gdzie ona jest ?
jotka 17:01 wtorek, 22 sierpnia 2017
Doczekałem się i ja Twojego powrotu :-)
panther 16:43 wtorek, 22 sierpnia 2017
Pozdrawiam serdecznie
Brawo Mirku - oczywiście spodziewałem się Twego efektownego powrotu na rower, więc nie jest dla mnie zaskoczeniem Twoja wycieczka do Koblenz. Zacząłeś rewelacyjnie, moje uznanie.
jotwu 16:29 wtorek, 22 sierpnia 2017