Altwarp
Uparłem się, aby wykorzystać dzisiejszą piękną pogodę na maksa i wybrałem się do Altwarp swoim utartym szlakiem.
Żeby nie było za łatwo już na wstępie wycieczki po ujechaniu prawie 3 kilometrów zauważyłem, że nie zabrałem z piwnicy swoich napojów izotonicznych w termosach, które zostawiłem na stole w piwnicy jak wyciągałem rower. No cóż musiałem zawrócić, bo jak tu przekręcić "stówkę" bez paliwa izotonicznego. Dalsza część trasy przebiegła już bez problemu.
Kościół w Luckow...no cóż zawsze robię mu fotę
Plaża w Warsin
Altwarp
W oddali Nowe Warpno
Kormorany w Altwarp
Rewitalizacja wiatraka w Altwarp
Droga powrotna tradycyjnie to stary trakt z Altwarp do Warsin starą kostką brukową po której jadąc wypadają plomby z zębów, ale uwielbiam ją bo biegnie przez cudowny las.
No cóż...to zdjęcie może nie na czasie (źle się obecnie kojarzy), ale szanować takie miejsca trzeba
Wieża w Rieth (też musi być ;))
Zdjęcie zapożyczone od Lecha Jewtuszko
Ścieżka (po byłej trasie kolejki ze Stobna do Nowego Warpna) z Hintersee do Rieth wymaga kapitalnego remontu. Jak pierwszy raz 11 lat temu nią jechałem był tam piękny szuter, obecnie niema po nim śladu tylko wyłazi tłuczeń, po którym jedzie się fatalnie i niebezpiecznie. W Hintersee spotkałem kolegów ze Szczecina (Lech Jewtuszko, Mariana, Siwobrodego na tandemie z kolegą, oraz Mietka) którzy wybierali się do Nowego Warpna na "rybę z bułą", albo wyśmienite naleśniki u Magdy.
.