Przez dwie granice
Po wczorajszym, bezsensownym miotaniu się po domu (wiadomo, paskudna pogoda) dzisiejszy poranek wykazał się nad wyraz słoneczny i bez wiatru. Szybko spojrzałem na serwisy pogodowe, które nie namawiały za bardzo na dłuższe wycieczki, ponieważ popołudniu mogło popadać i miał znowu wiać silny wiatr z zachodu. Szybka decyzja, i celem wycieczki padło na pętle Police-Hintersee-Glashutte-Grunhof-Pampow-Blankensee-Buk-Dobra-Bartoszewo-Tanowo-Police. Słoneczko pięknie świeciło, ani jednej chmurki na niebie, wiatru prawie w ogóle, pomyślałem że Meteo chyba znowu się myli i gdy zbliżałem się do granicy w Hintersee myślałem już o zmianie decyzji i pojechać do Locknitz (żebym nie zapomniał, to mam dobrą wiadomość dla fanów jazdy z Dobieszczyna do Nowego Warpna, jak przejeżdżałem przez Dobieszczyn widziałem na tej drodze zerwany asfalt i znaki drogowe mówiące o robotach drogowych...nareszcie)
Mały popasik
Krzyż Barnima
Tutaj zastanawiałem się czy nie jechać do Locknitz
Ścieżka jak marzenie
Gdy dojechałem do Glashutte wiatr pomału zaczął przybierać na sile, a na niebie zaczęły płynąć z zachodu pierwsze "chmurska", a więc Locknitz odpada i trzymamy się planu, jedziemy przez Grunhof do Pampow.
Były dworzec w Glashutte
Pampow
Bocianów w Pampow jeszcze niema
Z Pampow rzut kamieniem do Blankensee, gdzie po drodze nie omieszkałem zrobić zdjęcia w mini zoo Lamom, które często oglądamy dzięki zdjęciom Jotwu
Blankensee
Z granicy w Blankensee tradycyjnie przez Buk, Dobrą, Sławoszewo, udałem się do Bartoszewa.
Początek nowej ścieżki rowerowej w kierunku Łęgi
Sławoszewo (Pagoda nad stawem)
Krótki popas nad Jeziorem Bartoszewskim
Na ścieżce Tanowo-Police bez zmian czyli nic
Przez Tanowo po nowej ścieżce rowerowej wróciłem do domu i gdy piszę te słowa za oknem znowu zrobiło się chłodno, wietrznie, szaro, buro i do d..y ;(