INA, Goleniów, Wielgowo
Nie będę ukrywał że trasą zasugerowałem się dzięki wpisom Małgosi "Rowerzystki" i Jacka "Jaszek", którzy tą malowniczą rzeczkę Inę już odwiedzili. Następnym powodem do odwiedzenia tej rzeczki jest lipcowy spływ kajakowy organizowany przez firmę mojego syna, i do którego mnie bardzo namawia. Tak więc wybrałem się w tą trasę aby też między innymi trochę odreagować wczorajszy mecz (wiadomo o jaki chodzi :(). Trasa prowadziła tradycyjnie przez Skolwin, Stołczyn, Gocław, przez które dzisiaj strach było jechać ze względu na potłuczone butelki, a które zalegały na całej szerokości ulicy...prawdopodobnie tym rozbijaniem szkła zawiedzeni kibice po wczorajszym meczu chcieli trochę upuścić emocjom (to ich oczywiście nie tłumaczy).
Trasa: Police-Skolwin-Stołczyn-Gocław-Szczecin-Dąbie-Załom-Pucice-Czarna Łąka-Lubczyna-Borzysławiec-Komarowo-Most na Inie
Lubczyna z fajną plażą
Dźwig stoczniowy widziany z drugiej strony J.Dąbskiego
Z Lubczyny jadąc trasą Małgosi i Jacka dojechałem do miejscowości Borzysławiec w którym skończył się asfalt a dalsza trasa wiodła polnymi drogami do miejscowości Komarowo z której po rozwalonych płytach betonowych (niektóre faktycznie stały prawie pionowo) dojechałem do pierwszego celu podróży, mianowicie rzeczki Iny, która już nie wygląda tak groźnie jak na zdjęciach Małgosi.
Kościół w Borzysławiu
Ina
Ina
Następnym celem miał być Goleniów, w którym nie byłem od 20 lat (czas to naprawić). Goleniów mówiąc szczerze niczym mnie zadziwił ani się nie zmienił, poza tym całe rozkopane przez roboty drogowe.
Goleniów
Goleniów
Dalsza trasa to małe wioski Bolechowo, Tarnowiec, Przemocze, Sowno.
OSP Przemocze
W Sownie skręciłem w leśny szuter, którym nie za bardzo dobrze mi się jechało ze względu na duży tłuczeń, którym cała droga została osypana. Gdyby nie owe kamienie droga była by super bo biegnie przez malowniczy las aż do Wielgowa.
Sowno-Wielgowo
W Wielgowie skręciłem na obiadek do rodziców, którzy jak zwykle zdziwieni że można rowerem pokonywać takie odległości. Po sutym obiadku i wypiciu napoju "izotonicznego" czas na dalszą trasę, gdzie ulicą Tczewską dojechałem do Dąbia, następnie chciałem zobaczyć Szczecińską Strefę Kibica i przez Jasne Błonia, Pilchowo, Tanowo (uwielbiam tamtejszą ścieżkę rowerową, bo ile razy nią jadę zawsze mam wiatr w plecy :)) i Polic.
Szczecin Strefa Kibica
Jasne Błonia
Super wycieczka, tylko dzisiaj wiatr chyba oszalał, wyjątkowo był upierdliwy a poza tym Ina wygląda na malowniczą rzekę, więc może się skuszę na ten spływ.