Szczęśliwy...bo choć trochę kilometrów

Niedziela, 15 lipca 2012 · Komentarze(8)



Tak jak w tytule po dwóch dniach tyrki na budowie u syna powiedziałem sobie basta dzisiaj kończymy wcześniej "bo ja chcę na rower". I tak też się stało kilometrów może nie za dużo (nawet licznika zapomniałem zabrać i kilometrów tyle co Googla wyszło), ale cóż to za wspaniałe uczucie sunąć rowerem mimo zmęczenia po ciężkiej pracy. Korzystając że nie padało zrobiłem sobie małą pętelkę: Dobieszczyn-Stolec-Ścieżka w Łęgach-Dobra-Wołczkowo-Głębokie-Pilchowo-Tanowo-Police


"Merida" wróciła do łask

Przejeżdżając przez Dobieszczyn ciągle mam nadzieję że otworzą wreszcie tą tawernę


Ścieżka w Łęgach z dołożoną do niej drewnianą architekturą prezentuje się naprawdę wspaniale, powinna być wzorcem w budowaniu następnych


Głębokie-J.Uroczysko

Dzisiaj wyjątkowo dobrze mi się jechało mimo zmęczenia po dwóch dniach pracy na budowie, to chyba faktycznie "Cykloza".

Komentarze (8)

A ja zawsze zastanawiałam się, czemu ten Dobieszczyn taki... bezdomny ;)

rowerzystka 21:21 poniedziałek, 16 lipca 2012

Ładna pętelka, akurat tyle co maraton dookoła Miedwia, jedziesz?
À propos Dobieszczyna, właśnie przeglądam broszurkę Wędrówki rowerowe wokół Zalewu Szczecińskiego, i piszą tak: Dobieszczyn - dawna stacja wymiany koni poczty kurierskiej pomiędzy zamkami w Szczecinie i Ueckermünde

Jaszek 21:16 poniedziałek, 16 lipca 2012

Rowerowa abstynencja bardzo zaostrza apetyt na jazdę i pozwala w pełni docenić przyjemność z niej płynącą :-)

niradhara 20:30 niedziela, 15 lipca 2012

Nie ma co narzekać na niedostatek kilometrów, chociaż może biker "na głodzie" chciałby więcej. W Dobieszczynie na sprzedaż jest chyba (od dawna) sam budynek, natomiast ten obiekt, który nazywasz tawerną może być inwestycją innego podmiotu nie mniej jednak od dawna nic tam się nie robi. Nie wyobrażam sobie, by tawerna w tym miejscu mogła na siebie zarobić, podobnie jak lokalik "Zjawa" w Sławoszewie. To nie są miejsca rokujące nadzieje na zysk.

jotwu 18:59 niedziela, 15 lipca 2012

Pracę na budowie koniecznie trzeba zmienić na rowerowanie:)

Kajman 17:47 niedziela, 15 lipca 2012

Niby niedaleko, a jak cieszy :)

rowerzystka 16:35 niedziela, 15 lipca 2012

a skąd u Ciebie tyle słoneczka ? Rzeczywiście dzisiaj się fajnie jechało ...mnie też udało się wyrwać ! :))))

tunislawa 16:26 niedziela, 15 lipca 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ieupo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]