Szczęśliwy...bo choć trochę kilometrów
Tak jak w tytule po dwóch dniach tyrki na budowie u syna powiedziałem sobie basta dzisiaj kończymy wcześniej "bo ja chcę na rower". I tak też się stało kilometrów może nie za dużo (nawet licznika zapomniałem zabrać i kilometrów tyle co Googla wyszło), ale cóż to za wspaniałe uczucie sunąć rowerem mimo zmęczenia po ciężkiej pracy. Korzystając że nie padało zrobiłem sobie małą pętelkę: Dobieszczyn-Stolec-Ścieżka w Łęgach-Dobra-Wołczkowo-Głębokie-Pilchowo-Tanowo-Police
"Merida" wróciła do łask
Przejeżdżając przez Dobieszczyn ciągle mam nadzieję że otworzą wreszcie tą tawernę
Ścieżka w Łęgach z dołożoną do niej drewnianą architekturą prezentuje się naprawdę wspaniale, powinna być wzorcem w budowaniu następnych
Głębokie-J.Uroczysko
Dzisiaj wyjątkowo dobrze mi się jechało mimo zmęczenia po dwóch dniach pracy na budowie, to chyba faktycznie "Cykloza".