Glashütte-Grünhof (nowa ścieżka rowerowa)

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · Komentarze(4)



Na weekend nie planowałem żadnej wycieczki, ponieważ obiecałem synowej i synowi pomóc im w pracach wykończeniowych w ich nowym mieszkaniu, które ze względu że jest w stanie deweloperskim wymaga wkładu własnej pracy, tym bardziej że syn wymyślił sobie masę zabudów z płyt gipsowych i skomplikowaną instalację elektryczną tzw. "Inteligentny dom". Wczoraj trochę podgoniliśmy z pracą i "Młodzi" dali mi na dzisiaj wychodne, z czego skwapliwie skorzystałem i wskoczyłem na "Meridę" i pognałem w siną dal. Dzisiejsza wycieczka została zainspirowana ( tak na gorąco podczas jazdy w kierunku Tanowa) niedawnym wpisem Janusza, który na swoim blogu wspomniał o nowej asfaltowej ścieżce rowerowej z Glashütte do Grünhof.


Początek ścieżki od strony Hintersee

Wbrew pozorom ścieżka jest (nie wiem dlaczego) jeszcze zamknięta



Co tu dużo pisać, ścieżka jest fenomenalna bo asfaltowa, to taka autostrada dla rowerów, którą można porównać do naszej Łęgi-Buk i mam nadzieję że przedłużą ją do Locknitz w ten sposób będzie to ciekawa trasa na fajne wycieczki.


Merida dostała nowe ogumienie i dętki bo stare mocno już były zdezelowane

Z Grünhof pomknąłem do Pampow ponieważ prognozy meteo nie wróżyły na dzisiaj dobrej pogody i wyszła mi taka mała pętla.



W Pampow prawdopodobnie bociany opuściły już gniazdo


Jak Pampow to i mini zoo w Blankensee

Gdy minąłem granicę w Blankensee rower jakoś mi sam skręcił w stronę ścieżki rowerowej w Łęgach, chyba chciał faktycznie porównać naszą z nowo wybudowaną Glashütte-Grünhof.





Po przejechaniu Łęgi-Buk Merida stwierdziła że nasza jest węższa, ale z przepięknie zaprojektowanymi przystankami dla rowerzystów, których u Niemców na razie nie uwidzisz.

Komentarze (4)

Janusz...zauważyłem

srk23 18:33 niedziela, 26 sierpnia 2012

A to ciekawe, bo i mnie dziś pognało przez Glashütte i Grünhof. Na tej ścieżce rowerowej (szkoda, że taka krótka) mimo zakazu także niemieckie dziewczyny dziś śmigały. Ładnie Ci wyszło zdjęcie falistej drogi - bardzo lubię te cztery kilometry z Grünhof do Pampow. Czy zauważyłeś, że w mini zoo od pewnego czasu nie ma jednej lamy ?

jotwu 17:51 niedziela, 26 sierpnia 2012

Ostatnio też jechałem tą ścieżką, ale już szarzało i zdjęć nie robiłem tylko gnałem do domu. Bardzo fajna, szybka i z górkami dla urozmaicenia.

mih 16:36 niedziela, 26 sierpnia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa gowdu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]