Prenzlau
Ostatnio miałem taki młyn w pracy w związku z kontrolą mojej bocznicy, która na szczęście skończyła się w piątek późnym popołudniem i dlatego chcąc się trochę odstresować pognałem gdzie mnie oczy poniosą, i to dosłownie bo bez mapy i nawigacji. Podczas jazdy miałem dwie ambitne trasy, albo do Schwedt, albo do Prezlau. Trasy trochę dalekie, ale ostatnio się trochę trenowało ;). Gdy dojechałem w pobliżu Bartoszewa nastąpił rzut monetą (eurocentem), w którą stronę...wyszło że do Prenzlau. Pogoda wyśmienita, chociaż prawie w całym kraju leje, wiatru prawie niema a jak jest to wieje w plecy i tylko pomaga...cóż więcej potrzeba.
Trasa: Police-Bartoszewo-Buk-Blankensee-Mewegen-Rothenklempenow-Krugsdorf-Pasewalk (czyli tradycyjnie)
Siódma rano...dzisiaj wcześnie wstałem, ponieważ szkoda w tak pięknym dniu leżeć w łóżku
Mewegen...nawet bociek już wstał
Tradycyjny popas nad J.Haussee
...i następny popas
Schloss Krugsdorf Hotel & Golf Resort
No i jestem w Pasewalku
Z Pasewalku wiatr jak nigdy dotąd bardzo mi zaczął pomagać, gdyż prędkość nie schodziła mi poniżej 28-32km/h prawie do samego Prenzlau.
Kościółek w Malchow
...gdzieś tam
PRENZLAU
Pierwszy raz w tym roku...mam nadzieję że nie ostatni
Przy katedrze budowane są świetne fontanny
Wreszcie skończono tu roboty drogowe
Nad jeziorem Unteruckersee również zakończono prace rewitalizacyjne, które spowodowały teraz, że północny brzeg wygląda prześlicznie. Ale mam niemiłą wiadomość dla odwiedzających Prenzlau...promenada ciągnąca się wzdłuż północnego brzegu na ulicy Uckerpromenade została zamknięta dla rowerzystów i ogrodzona płotem. Możemy przejść przez bramkę po uiszczeniu jak dobrze pamiętam 11 euro :( Tak więc moje plany, które zakładały pierwszą w tym roku kąpiel w jeziorze spełzły na niczym (a jest tam taka fajna dzika plaża, w której w tamtym roku kąpaliśmy sobie nogi z grupą znajomych z RS. Dodatkowo w centrum znajduje się park, do którego również aby wejść trzeba zapłacić (teraz już wiem, to "Wystawa Ogrodnicza 2013", która ma potrwać aż do października ). Niepocieszony że dzisiaj się nie zażyję kąpieli jeziorowej udałem się na południe jeziora...może tam również znajdę fajną plaże, niestety jedynie co tam znalazłem to zarośnięty trzciną brzeg i ogromne roje much (przepraszam znalazłem jedno miejsce, ale bardzo blisko ścieżki i pełno ludzi). I tak dojechałem prawie do miejscowości Ropersdorf i musiałem się cofnąć z powrotem, ponieważ nić ciekawego z tej strony jeziora nie było.
Tak wygląda brzeg po przebudowie
Rzeczka Ucker, która wypływa z jeziora
Którą możemy przepłynąć kajakiem
Prenzlau widziany z południowego brzegu
Który ładniejszy :))
Ale się rozpisałem, tak więc teraz króciutko...powrót jak zwykle u mnie bywa "tradycyjnie" przez Baumgarten, Kleptow (pomiędzy wspomnianymi miejscowościami wybudowano super ścieżkę) Brussow, Locknitz, Boock, Blankensee, Dobra i do domciu :).
Brussow...mały odpoczynek
Wiadomo Locknitz
i wspomniany Boock ze swoim młynem
Dzisiaj to był wspaniały dzień na dłuższe wycieczki, piękne słoneczko mało dokuczliwy wiatr....mam nadzieję że chłopakom jadącym na południe też super się jechało, ale oni mieli do przekręcenia 400km.