Pampow

Po wczorajszym polowaniu na "Żubry" ;), dzisiaj przyszedł czas wypocić je (urodziny mojej synowej). Traska nie za długa w sam raz dla przewietrzenia "ciężkiej głowy". Żeby nie było za łatwo "Wmordewind" skutecznie mi w tym pomagał aby wczorajsze promile szybko wyleciały z organizmu, zaś w drodze powrotnej dzięki niemu mogłem dać ostro czadu.

Gdzieś przed Gashutte


Gdyby pogoda była "lepsiejsza" pojechałbym prosto do Locknitz, ale w tym momencie zaczęło lekko kropić

Dzisiaj i ja ustrzeliłem "boćka"...no może nie tak pięknego jak "Jotwu"

Dziwny pojazd...chyba Imbis w Pampow

przerwa na picie (ale dzisiaj tylko izotonik)
Krótko, bo dzisiaj wietrznie i jakiś słabym ;)))