Dzisiaj coniedzielna "Pętla Gunica" na którą namówiłem kolegę z pracy, a który to od pięciu lat...przepraszam wczoraj przekręcił 25 kilometrów niesiedział w siodle. Marcin wielkie dzięki za towarzystwo i wytrwałość (do następnej niedzieli).
Trasa Nie będę za bardzo się rozpisywał, bo jak to się nieraz pisałem, trasa do znudzenia wielokrotnie przeze mnie już była omawiana. Tak szczerze mówiąc to skończyły mi się pomysły, a tu trzeba trenować w związku z IV wyjazdem rowerowym wokół Zalewu Szczecińskiego, który organizuje Team PCF (chyba się zdecyduję, i dlatego muszę się wziąć ostro do kręcenia ;)) Przy okazji dzisiejszej wycieczki przewietrzyłem mojego Rolls-Royce.
Na samym wstępie niespodzianka w Hintersee...asfalt już prawie położony
I tradycyjnie Luckow
Dzisiaj bardzo pustawo na plaży
Miasteczko też wyludnione (dziwne taka piękna pogoda)
Dzisiaj chciałem wykorzystać piękną pogodę na maxa i w drodze powrotnej udałem się do Altwarp.
I tradycyjnie starą drogą z Altwarp do Warsin i Rieth
...a na deser, koniki z Ludwigshof
Muszę przyznać, że jak na tak piękną pogodę strasznie zmarzły mi stopy, chociaż jechałem w ochraniaczach
Jak co niedzielę mam możliwość na 2 godzinne kółeczko, by później spędzić czas z rodziną (Te kółko chyba nazwę sobie jako "Pętla Gunicka" i wpiszę do kalendarza treningowego). Trasa
Zdjęcia niestety z komórki Gładki jak asfalt Warunki do jazdy na drogach 36 i 27 super (można poszaleć z prędkościami) . .
Zapewne dzisiejszy dzień przyniesie na forum wiele "SETEK", ponieważ wiosna nam się zrobiła na całego, temperatury powyżej 10 stopni, wreszcie dzień bez wiatru...i co więcej nam rowerzystom więcej potrzeba, tylko kręcić (trochę żałuję, że nie pojechałem z Pasewalku do Torgelow i Egessin...tak dobrze się jechało i wynik byłby lepszy ;)). W drodze do Mewegen sprawdziłem jeziorko śródleśne, które wypatrzyłem u wujka Google jakiś czas temu...przyda się w drodze powrotnej z dłuższych wycieczek (dobrze jest trochę się pochlapać w chłodnej wodzie).
Jezioro Schwarzesee
Dalej przez Mewegen dojechałem do wielokrotnie opisywanego Rotchenklempenow z jego cudownym jeziorkiem Haussee, aby za chwilę znaleźć się przy następnym Hiessee w Krugsdorf.
Kościółek w Krugsdorf
Pasewalk jak Pasewalk, nic się nie zmienia...no może wreszcie skończyli remont ulicy Stettiner Strase i można już spokojnie zajefajną ścieżką dojechać na plac pod katedrą St. Marien.
Pasewalk
Z Pasewalku drogą w kierunku Torgelow (ach jaka szkoda że nie pojechałem do niego i przez Egessin wrócić do Hintersee, tak fajnie się jechało z lekkim wiaterkiem w plecy...no cóż następnym razem).
No i znane miejsce postojowe (z tego miejsca do domu mam 21km)
Jak mówiłem na początku dziś padnie wiele SETEK (oczywiście tych w licznikach rowerowych), ponieważ pogada dzisiaj była jak marzenie.