Dzisiaj test formy i bez postoju ciągłe kręcenie (no tylko dwa na łyk napoju). Trochę zmieniłem moją 50-tkę ponieważ ostatnio mam pecha i wpadam na groźnego psa który goni mnie między Tatynią a Witorzą i dlatego powrót 27-ką.
Dzisiaj w miarę szybko chciałem przekręcić swoją "50-tkę" (dalsze świętowanie z rodziną), ale po wczorajszym przegięciu z piciem mocnych "izotoników", jednak zmęczenie dało o sobie znać i ciężko mi się dzisiaj kręciło ;)))
No i powrócił syn marnotrawny na łono tego zacnego forum po krótkim zimowym śnie. Choć wiało dziś okrutnie to przyszedł czas sprawdzenia prezentu pod choinkę jaki dostałem od dobrego Mikołaja ;))
Już dawno miałem je kupić bo na starych coś ostatnio często łapałem "kapcie", a nowe mają wkładkę antyprzebiciową i mam nadzieję, że mój pech się wreszcie skończy, poza tym przyszedł czas na wymianę łańcucha.
Dzisiaj dostałem wolne za piątkowy powrót do pracy, ale niestety pogoda była dzisiaj fatalna a to przez przez wszech panującą mgłę, która dzisiaj spowiła całą moją okolice, dodatkowo musiałem się pojawić przed 12 w domu.
Dzisiaj w związku z urodzinami małżonki krótki wypad na moją 50-tkę i szybki powrót (naprawdę dzisiaj jak dla mnie bardzo szybko...mój rekordowy przejazd), a przy okazji przejechałem w tym miesiącu 1065km (gdyby tak w każdym miesiącu to byłoby coś).