Szczęśliwy...bo choć trochę kilometrów

Niedziela, 15 lipca 2012 · Komentarze(8)



Tak jak w tytule po dwóch dniach tyrki na budowie u syna powiedziałem sobie basta dzisiaj kończymy wcześniej "bo ja chcę na rower". I tak też się stało kilometrów może nie za dużo (nawet licznika zapomniałem zabrać i kilometrów tyle co Googla wyszło), ale cóż to za wspaniałe uczucie sunąć rowerem mimo zmęczenia po ciężkiej pracy. Korzystając że nie padało zrobiłem sobie małą pętelkę: Dobieszczyn-Stolec-Ścieżka w Łęgach-Dobra-Wołczkowo-Głębokie-Pilchowo-Tanowo-Police


"Merida" wróciła do łask

Przejeżdżając przez Dobieszczyn ciągle mam nadzieję że otworzą wreszcie tą tawernę


Ścieżka w Łęgach z dołożoną do niej drewnianą architekturą prezentuje się naprawdę wspaniale, powinna być wzorcem w budowaniu następnych


Głębokie-J.Uroczysko

Dzisiaj wyjątkowo dobrze mi się jechało mimo zmęczenia po dwóch dniach pracy na budowie, to chyba faktycznie "Cykloza".

Do pracy

Środa, 4 lipca 2012 · Komentarze(2)
Pierwszy raz złapałem w Meridzie kapcia, to mój ogólnie pierwszy kapeć od chyba pięciu lat, żeby było śmiesznie to przyczyną był mały opiłek metalu z nakrętki szprychy tzw. nypla znajdującego się w wewnątrz koła przy obręczy