2 x Nowe Warpno
Tak jak w tytule, dzisiaj zaliczyłem 2 x Nowe Warpno, a mianowicie szybka trasa do Nowego Warpna z drogą powrotną przez Rieth (po prostu nic ciekawego o tej porze roku nie przychodzi mi do głowy...kręcenie dla samego kręcenia). Po drodze w Karcznie spotykam Team "Góral" z Andrzejem Bielikiem, którzy właśnie wracali z N.Warpna, następnie szybki przelot przez miasto i tamtejszą promenadę i obieram kierunek na Rieth. Między Rieth a Ludwigshof spotykam następne grono kolegów z Rowerowego Szczecina, która jechała na spotkanie z "Gryfusem", który w Brzózkach miał spotkanie integracyjne a dzisiaj w dwóch grupach buszowali po Puszczy Wkrzańskiej. Nie zwlekając dałem się namówić aby w tak zacnym gronie wyruszyć z powrotem do Nowego Warpna na spotkanie Teamu "Gryfusa" z którym w tym roku miałem okazję objeżdżać Zalew Szczeciński (no może nie cały, tylko do Świnoujścia). Mieliśmy okazję spotkać się z dwoma grupami, pierwsza jechała do Altwarp, a drugą spotkaliśmy w Nowym Warpnie i która to zaprosiła nas do ośrodka wczasowego w Brzózkach w którym mieli bazę wypadową.
Spotkanie z pierwszą grupą Gryfusa (zdjęcie Pawła Malinowskiego)
Spotkanie z drugą grupą "Gryfusa" w Nowym Warpnie.
Wspólna fota w Nowym Warpnie (zdjęcie Pawła Malinowskiego)
Droga powrotna obrana przez Pawła Malinowskiego godna mistrza skrótów Krzysia "Montera", która wiodła piaszczystą leśną drogą (był pot i zmęczenie).
Sprawdzam, czy przypadkiem się nie zgubiliśmy (zdjęcie zrobione przez Pawła Malinowskiego).
Po sympatycznym przyjęciu i odpoczynku w Brzózkach nasza grupa udała się w drogę powrotną i przez Trzebież, Uniemyśl udaliśmy się do pomnika nieopodal Trzeszczyna gdzie pożegnałem moich kolegów i udałem się do Polic (miałem dyspensę na 3 godziny a zrobił się z tego cały dzień...od poniedziałku tydzień urlopu, chyba trochę się pokręcę).
.
.