2 x Nowe Warpno

Sobota, 24 października 2015 · Komentarze(6)


Tak jak w tytule, dzisiaj zaliczyłem 2 x Nowe Warpno, a mianowicie szybka trasa do Nowego Warpna z drogą powrotną przez Rieth (po prostu nic ciekawego o tej porze roku nie przychodzi mi do głowy...kręcenie dla samego kręcenia). Po drodze w Karcznie spotykam Team "Góral" z Andrzejem Bielikiem, którzy właśnie wracali z N.Warpna, następnie szybki przelot przez miasto i tamtejszą promenadę i obieram kierunek na Rieth. Między Rieth a Ludwigshof spotykam następne grono kolegów z Rowerowego Szczecina, która jechała na spotkanie z "Gryfusem", który w Brzózkach miał spotkanie integracyjne a dzisiaj w dwóch grupach buszowali po Puszczy Wkrzańskiej. Nie zwlekając dałem się namówić aby w tak zacnym gronie wyruszyć z powrotem do Nowego Warpna na spotkanie Teamu "Gryfusa" z którym w tym roku miałem okazję objeżdżać Zalew Szczeciński (no może nie cały, tylko do Świnoujścia). Mieliśmy okazję spotkać się z dwoma grupami, pierwsza jechała do Altwarp, a drugą spotkaliśmy w Nowym Warpnie i która to zaprosiła nas do ośrodka wczasowego w Brzózkach w którym mieli bazę wypadową.








Spotkanie z pierwszą grupą Gryfusa (zdjęcie Pawła Malinowskiego)


Spotkanie z drugą grupą "Gryfusa" w Nowym Warpnie.

Wspólna fota w Nowym Warpnie (zdjęcie Pawła Malinowskiego)

Droga powrotna obrana przez Pawła Malinowskiego godna mistrza skrótów Krzysia "Montera", która wiodła piaszczystą leśną drogą (był pot i zmęczenie).


Sprawdzam, czy przypadkiem się nie zgubiliśmy (zdjęcie zrobione przez Pawła Malinowskiego).

Po sympatycznym przyjęciu i odpoczynku w Brzózkach nasza grupa udała się w drogę powrotną i przez Trzebież, Uniemyśl udaliśmy się do pomnika nieopodal Trzeszczyna gdzie pożegnałem moich kolegów i udałem się do Polic (miałem dyspensę na 3 godziny a zrobił się z tego cały dzień...od poniedziałku tydzień urlopu, chyba trochę się pokręcę).

.
.

Komentarze (6)

Piękne zdjęcia ,dystans spory jak na jesień a rejon jak dla mnie na razie za daleko.

strus 20:49 niedziela, 25 października 2015

W niezwykłą ilość spotkań towarzyskich obfitował "krótki, trzygodziny" wypadzik. Mam nadzieję, że żona nie zapędzi Cię karnie do "wiszenia" na drabinie. :D
Patrzę na Twoje statystyki i masz przeplatankę >5tys. i >7 tys. W przyszłym roku będzie >8tys., z tego część na pięknej szosie, którą sobie w końcu sprawisz (z błogosławieństwem małżowiny :D). ;)

ula 14:46 niedziela, 25 października 2015

Aż ciarki mi przeszły po plecach, gdy zobaczyłem tytuł wpisu z Twojej wycieczki. Świetny dystans w dobrym tempie i towarzystwie. Sądzę, że jazda w grupie jest najlepszym dopingiem do pokonywanie tych dłuższych dystansów, sam jednak kultywuję jazdę co najwyżej we dwóch. Wyszły urocze zdjęcia z wycieczki, no i bagaż miłych wspomnień dla jej uczestników. Małżonka może być jednak dumna z męża o nieomal wyczynowej sprawności.

jotwu 06:47 niedziela, 25 października 2015

Ładnie pokęciłeś, sympatyczne spotkanie. Zanosi się na jakieś 500 km w przyszłym tygodniu, pogoda będzie Ci sprzyjać,powodzenia :-)

leszczyk 19:59 sobota, 24 października 2015
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nimio

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]