Urlopu dzień 4 (Lahmacun w Ueckermünde)

Czwartek, 29 października 2015 · Komentarze(8)


Dzisiejszą wycieczkę dedykuję mojemu wirtualnemu koledze Piotrowi "Leszczykowi" z którym to wspólnie mieliśmy udać się na tą wycieczkę do Ueckemünde i zajadać się pizzą turecką zwaną "Lahmacun" na Uecker 66. Cóż jakoś nam to wspólne kręcenie w tym roku nie wyszło, ale jestem dobrej myśli i na pewno jeszcze kiedyś się zdzwonimy. Dzisiaj gdy dojeżdżałem do Dobieszczyna temperatura wynosiła tylko 4 stopnie i muszę przyznać że mimo założonych ochraniaczy giry mi zmarzły, poza tym bardzo dobrze sprawuje się mój nowy nabytek "Buff" tejże firmy, który po 2 zapaleniach płuc dobrze zabezpiecza głowę i szyję.



Strava bardzo dobrze na razie się sprawuje, ale "zaraza" nie zawsze włącza pauzę i przez to nabija mi czas na postoju.


Luckow (wczoraj go również fociłem)
 
Powtarzam się ;)


Na plaży dzisiaj pusto





Po krótkiej przejażdżce po tamtejszej plaży zgłodniały pojechałem do celu podróży na "Uecker 66"



Piotrek muszę przyznać, że ta jedna porcja starczyłaby dla nas dwóch, mówiąc szczerze to nie lubię na wycieczkach się obżerać i kręcić później z napchanym "bebzonem".

Ostatnie spojrzenie na rzekę Uecker i w drogę do Egessin
 
Droga z Egessin w kierunku Ahlbeck jeszcze w przebudowie, ale to już końcówka. Gdy dojechałem do Hintersee zniknęło słońce i zrobiło się szaro-buro, żeby jeszcze było podlej zadzwonił do mnie mój szef z pracy i prosił :))) abym jutro pojawił się w pracy (koniec miesiąca i trzeba zamknąć miesięczne harmonogramy) :(((((

.
.

Komentarze (8)

Mirek nie ważne pauzy na Stravie ale to że sobie pojeździsz :)

Trendix 08:45 sobota, 31 października 2015

Zazdroszczę Ci tych wypraw. W tym barze 66 jeszcze nie byłem. Do zwiedzenia następnym razem. I spróbowania.

davidbaluch 15:49 piątek, 30 października 2015

4 dni i 350 km - jestem pełen uznania. Nawet latem byłby to solidny dystans. Jednak jesienią i w tej temperaturze i do tego z tą prędkością... Czapki z głów Mirek! To się nazywa dobrze wykorzystany urlop... mi nie starczyło samozaparcia abym swój tak wykorzystał!

lenek1971 19:22 czwartek, 29 października 2015

Mirek, żałuję, że nie mogłem jechać z Tobą. Pomysł na kebaba chyba jest taki, żeby zjeść go na początku i potem pokręcić się po miasteczku. Twój szef to świnia, ale zostaje jeszcze sobota! Gratulacje i do spotkania.

leszczyk 18:04 czwartek, 29 października 2015

Ueckermünde przez tą ławeczkę chodzi mi pogłowie żeby tam pojechać ,Mirek gratuluje zacięcia do jazdy.

strus 17:13 czwartek, 29 października 2015

A jednak ciągle potrafisz mnie zaskoczyć, bo myślałem, że dasz sobie "na luz" a tu kolejna setka i to w tereny, których dawno nie odwiedzałem. Zresztą Ueckermünde) to chyba dla mnie byłoby zbyt daleko. Ciekawy jestem Mirku jak kształtuje się Twoja waga po tych sportowych wyczynach - czy masz w sobie choćby gram tłuszczu. A co na to wszystko szanowna małżonka ? Pozdrawiam, podziwiam i gratuluję !

jotwu 16:34 czwartek, 29 października 2015

Kolejny dzień...kolejna stówka :-)
Ciekaw jestem ile jeszcze takich setek będzie...?

panther 16:09 czwartek, 29 października 2015
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa enera

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]