Koblenz

Poniedziałek, 15 sierpnia 2016 · Komentarze(4)
I powrócił syn marnotrawny na niemieckie szlaki (po wczorajszej 7 godzinnej jeździe za kółkiem). Dziś postanowiłem przywitać się z wspomnianymi niemieckimi, gładkimi asfaltami i nie to żebym za nimi jakoś specjalnie tęsknił po tygodniowym kręceniu na szutrach świętokrzyskich i łódzkich, ale tak dla zdrowotności chcąc przewietrzyć trochę umysł (jutro niestety koniec urlopu i znowu "tyra").









Dzisiaj miałem okazję zwiedzić mauzoleum rodziny Eickstedt w Koblenz









.

Komentarze (4)

Podoba mi się to mauzoleum.

strus 19:20 wtorek, 16 sierpnia 2016

Miło Cie Mirku widzieć już po urlopie - zastanawiająco krótkim. Pobudzasz mnie z Kubą do bardziej wścibskich rajdów na niemieckich terenach, bo z reguły znajdziesz coś, co warto zobaczyć - z reguły Twoje wycieczki nie są "polowaniem" na kolejne ilości kilometrów, lecz zwiedzaniem kolejnych miejsc o charakterze historycznym czy też zabytkowym, co na jedno wychodzi.

jotwu 15:59 wtorek, 16 sierpnia 2016

Oooo, ciekawość, miałeś szczęście do otwartego dnia mauzoleum. Ale zarobiłeś na to solidnym dystansem :-)

leszczyk 16:22 poniedziałek, 15 sierpnia 2016
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ettch

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]