Koblentz

Wtorek, 2 maja 2017 · Komentarze(6)
Dzisiaj tylko pasjonaci jazdy rowerem, albo wariaci wypuścili się w trasę przy tym wiejącym wietrze. Jak żyję "zefirek" nigdy mnie tak nie sponiewierał, szczególnie od Marienthal do Glashutte, gdzie znajdują się bezkresne otwarte tereny pastwisk. Dopiero w Glashutte mogłem się schować w leśnych ostępach i trochę odpocząć (do tej pory szumi mi w głowie od tego wiatru).
Trasa to taka moja "pentelka"  w kierunku Koblentz.



Remont kościoła w Mewegen i odpoczywający "bociek"


Rothenklempenow
Tablica na kościele w Rothenklempenow


Do tego zdjęcia natchnął mnie 
Michał vel Michuss


...i tradycyjnie mauzoleum rodziny von Eickstedt w Koblentz


...nareszcie pękł 1 tysiączek



.

Komentarze (6)

Zaskoczony byłem faktem, że tym razem pojechałeś nieco inaczej niż wcześniej bywało, więc nie na północ lecz na zachód. Po części Twoja wycieczka była przez nasze tereny. Oczywiście podzielam Mirku Twoje uwagi, że trzeba było siedzieć w domu a nie narażać się na silny wiatr - a wiało przez parę dni.Ciekawy jestem jaka jest Twoja opinia na ile jest przydatna zaprawa w postaci "kijków" czyli NW nordic walking ?

jotwu 20:49 środa, 3 maja 2017

Mirek podziw :) Wiatr wredny a ty sobie średnią ponad 23 km/h wykręcasz :)

Trendix 16:46 środa, 3 maja 2017

Bardzo ciekawe zdjęcia, z przyjemnością pooglądałam.

niradhara 16:38 środa, 3 maja 2017

Wiało,wiało i kilometrów na wiało

strus 15:10 wtorek, 2 maja 2017

Dziś rano jechałem podobnie i muszę przyznać, że przejazd przez pastwiska nie był taki łatwy. Pozdrawiam.

damian 13:18 wtorek, 2 maja 2017
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa odnie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]