Biwak (2 dni nad Zalewem Szczecińskim)

Środa, 5 sierpnia 2020 · Komentarze(4)
Jak powiedziałem tak pojechałem...w siną dal (no przegiąłem, to raptem 75 kilometrów w 2 strony) na pierwszy biwak rowerowy, na którym ostatnio byłem a może 20 lat temu. Kiedyś to się jeździło...głównie za PRL-u autostopem Polskę objechałem z kolegami 3 razy (ech to było życie namiotowe, ileż przygód człowiek przeżył). Już 6 lat temu, gdy na dobre zakochałem się w rowerze zacząłem śledzić na bikestats podróże szanownych kolegów i koleżanek, którzy rowerem przemierzali całe kontynenty z sakwami i namiotem. czytając ich opowieści z wypiekami na twarzy odezwała się we mnie dusza turysty sakwiarza rowerowego (przy okazji przypomniały mi się moje autostopowe wspomnienia) i zamarzyło mi się pozwiedzać świat z pozycji siodełka rowerowego (a emerytura za 4 lata). Małżonka z przymrużeniem oka dała mi przyzwolenie na zakupy sprzętu turystycznego, który pozwoliłby mi w miarę komfortowo i bez awarii ruszyć w dalszą trasę. Trochę to trwało, aby go skompletować (bo nie chcę kupować marketowych badziewi, które rozwalą się po pierwszej ewentualnej wywrotce lub ulewnym deszczu). Wczorajszo dzisiejsza jazda miała być jazdą TESTOWĄ i taką była, miała mnie oswoić z wielkim bagażem za plecami (a trochę ten bagaż ważył). Po tej krótkiej wycieczce obciążony jak wielbłąd doszedłem do paru wniosków...rzecz najważniejsza źle obciążyłem rower...z lenistwa, czy też niewiedzy nie zamontowałem przedniego bagażnika i nie zamontowałem przednich sakw. Przez to środek ciężkości przesunął się na tył roweru i sterować czymś takim wymagało nie lada sztuki. Teraz już wiem, że ze względu na ciężar worka transportowego w którym zazwyczaj przewozi się namiot, śpiwór, matę samopompującą ( w moim przypadku to prawie 5 kilo), to w tylnych sakwach przewozimy lekkie rzeczy miedzy innymi ubrania, które zabieramy na zmianę, a w przednich resztę rzeczy, które są nieodzowne przy tego typu wycieczkach, i przez to wyrównamy środek ciężkości rowera. Druga rzecz jaka przyszła mi  do głowy to dobrze jest wyruszyć w trasę w 2 osoby, chociażby dlatego, aby druga osoba mogła przypilnować obozowiska lub roweru, a pierwsza.może wyskoczyć do pobliskiego sklepu zrobić sprawunki, które w moim przypadku musiałem wieźć przez całą drogę a mogłem kupić pobliskim sklepie. Chodzi głownie o wodę do przygotowania posiłku i toalety, a niestety trochę jest jej potrzeba przez co dociążamy rower na maksa. To mi uzmysłowiło, że potrzebuję filtra do wody, dzięki któremu możemy przefiltrować wodę prawie z każdego zbiornika wody bez narażenia się na biegunkę lub coś gorszego, a zaoszczędzimy na ciężarze bagażu, bo same urządzenie waży raptem 230 gram. Po głowie chodzi mi jeszcze wiele innych rzeczy, które przydałyby się jeszcze np. mała plandeka przed namiotem, czy chociażby składany taboret na którym można posadzić dupsko przy sporządzaniu  i spożywaniu strawy.

(ale się rozpisałem)





Obciążony jak wielbłąd







Biwak




Plażing





Miałem w planach 3 dniowy wypad do Niemiec (Police-Świnoujście-Peenemude-Anklam-Police), ale dzisiaj po przyjeździe dowiedziałem się, że Meklemburgia przedłużyła zakaz wjazdu  na ich teren do końca sierpnia...no nic potestujemy się na Polskich szlakach.



.

Komentarze (4)

Brawo Mirku za szczegółowy opis przebiegu przygody biwakowej. Rower nawet mocno objuczony prezentuje się doskonale. Ciekawy jestem co będzie dalej z tym biwakowaniem ?

jotwu 12:45 piątek, 7 sierpnia 2020

no no ...ja tez już sobie skompletowałam ...ale samej na dziko to strach ....a gdzie wkoncu spałes ? też uwielbiam namiot ! może jeszcze nasza gromadka gdzies wyruszy ...bo w kupie raźniej ! To dam znaka ! :)

tunislawa 20:11 czwartek, 6 sierpnia 2020

Mirek, my nigdy nie jeździmy z przednimi bagażnikami, ale nie zauważyłam, żeby był problem ze sterownością. Tylko ciężej na podjazdach. Czasem na kilkudniowe wyprawy jechaliśmy też z namiotem, matami i małymi śpiworami - choć nie zdarzyło nam się ich użyć, bo jednak preferujemy noclegi pod dachem i zawsze coś się znalazło. A wyjazdy we dwójkę czy w większym gronie to zdecydowanie dobry pomysł. Jest bezpieczniej i przyjemniej.

tanova 19:08 czwartek, 6 sierpnia 2020

Podziwiam tych co maja zamiast roweru wielbłąda.

strus 16:40 czwartek, 6 sierpnia 2020
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cydzi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]