Wycieczka do Nadrensee (Gęsiolandu)

Sobota, 21 maja 2011 · Komentarze(5)


Oglądałem ostatnio na Bikestats na blogach "Rowerzystki" i "Tunisławy" stado gęsi (chyba dzikich) w miejscowości Nadrensee, a że dzisiaj wchodzi w życie nowe prawo drogowe korzystniejsze dla Nas rowerzystów wyruszyłem na trasę: Police-Stare Leśno-Bartoszewo-Dobra-Lubieszyn


Przejście graniczne w Lubieszynie

Z Lubieszyna skręciłem na nową ścieżkę rowerową, którą niedawno opisywał "Misiacz" (naprawdę gładka jak stół)


Ścieżka rowerowa Lubieszyn-Grambow

Przejazd kolejowy w Grambow

Z Grambow rzut kamieniem do miejscowości Schwennenz


Kościół w Schwennenz

Z Schwennenz pojechałem bardzo fatalną drogą (nawet Niemcy je mają) do miejscowości Ladenthin z której polną drogą wzdłuż granicy udałem się do Pomellen

Kościółek w Pomellen

W drodze do Nadrensee odwiedziłem autostradę E28, oraz dzięki naszemu koledze "Jotwu" (Panoramio) znalazłem fajne jeziorko Krummersee z małą plażą

Autostrada E28

Jezioro Krummersee

Na końcu miasteczka Nadrensee znajduje się jezioro Dammsee na którym pływa bardzo pokaźne stado dzikich gęsi



Jezioro Dammsee raczej Gęsioland

Z Nadrensee trasą "Rowerzystki i Tunisławy" udałem się przez "Las gęsty i dziki" w którym faktycznie można usłyszeć symfonię rechotu żab do miejscowości Lebehn .

Kaplica i cmentarz w Lebehn

Lebehn to mała miejscowość nad jeziorem Lebehner See, nad którym znajduje się mnóstwo domków letniskowych.

Lebehn

Z Lebehn fajną ścieżką rowerową wróciłem przez Schwennenz, Grambow do Lubieszyna. Nie chciałem wracać tą samą drogą, dlatego przez Bismark, Hohenfelde, dojechałem do granicy w Blankensee

Droga do Hohenfelde

Granica

Dalej przez Buk, Dobrą, Bartoszewo, nową ścieżką rowerową do Tanowa i chcąc dorobić się SETKI dookoła Polic do domku na zimny "Napój Izotoniczny" :).

Komentarze (5)

Klub jak wiedzę, już istnieje, może brakuje mu tylko formalnego zorganizowania :)
Rechot żab i dziki las pozostał mi w pamięci do dziś :)
Setka w pięknej scenerii. Pozdrawiam :))

rowerzystka 07:30 poniedziałek, 23 maja 2011

Witaj! Droga Schwennenz - Ladenthin zostanie zapewne wyremontowana, widziałem tablice informacyjne.
Co do komentarza Jotwu, ja od dawna jestem miłośnikiem terenów po drugiej stronie granicy i chętnie dołączę do klubu, jeżeli takowy powstanie. ;)

Misiacz 20:52 niedziela, 22 maja 2011

Jak tak dalej pójdzie to Ty, 'tunisława", 'rowerzystka' i 'jotwu" stworzymy klub miłośników terenów po drugiej stronie granicy -:) z tym, że dwie, wymienione koleżanki, zresztą ja też mają znacznie bliżej do granicy, niż Ty. A jeszcze nie tak dawno na przejściu granicznym pod Bukiem trzeba było niekiedy pokazywać dokumenty Straży Granicznej lub niemieckiej policji. Droga do Hohenfelde jest zawsze urocza, nawet zimą, gdy gałązki brzóz są oszronione. Piękna wycieczka, urokliwe fotki a na deser setka - moje uznanie.

jotwu 06:02 niedziela, 22 maja 2011

heh też dzisiaj byłem w tych samych rejonach tyle, że sądząc po słońcu na niektórych zdjęciach dużo później.

rtut 00:14 niedziela, 22 maja 2011

Super długaśną wycieczkę miałeś ! Fajnie ogląda się zdjęcia z miejsc , które się zna , ale jak widać nie do końca ...każdy coś nowego odkrywa, nie ? I o to chodzi ..teraz my będziemy podążać Twoimi śladami ...:))))Pozdrowionka !

tunislawa 20:42 sobota, 21 maja 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wnala

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]