Powrót do Ueckermunde (gorąca plaża :))

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 · Komentarze(4)



Po ostatniej chorobie nie pozostało śladu, dlatego najlepiej zahartować organizm w morskiej wodzie (a że do morza daleko, to pozostała plaża w Ueckermunde). Wybrałem plażę w Ueckermunde, bo moim skromnym zdaniem jest to najpiękniejsza plaża w naszym regionie. Trasa podobna do poprzedniej już raz przebytej, ale lekko zmodyfikowana tzn. przez Dobieszczyn do Hintersee, Ludwigshof, Alhbeck, Luckow.

W Dobieszczynie na fundamentach placówki WOP budują prawdopodobnie zajazd w kształcie łodzi

Ludwigshof (tradycyjnie koniki)

Luckow

Gdy zajechałem do Ueckermunde, plaża była prawie pusta (no tak przecież to poniedziałek), ale woda była cieplutka i wspaniała po prostu super. Przy dzisiejszym słońcu ja wyschłem szybko, gorzej z moimi spodenkami bo nie wziąłem zapasowych a chciałem jeszcze dokładnie zwiedzić miasto.


Plaża w Ueckermunde


Port rybacki i ujście rzeki Uecker

Wjechałem jeszcze do Mariny w Uckermunde (coś wspaniałego, super jachty i niemiecki porządek)


Marina w Ueckermunde

Ścieżką rowerową z plaży dojechałem na bulwar nad rzeką Uecker (niezapomniane widoki)


Stateczek Misiacza

Starówka w Ueckermunde to perełka architektoniczna, trudno w paru słowach opowiedzieć to trzeba zobaczyć.



W drodze powrotnej zajechałem też do ZOO, a tu wielkie zdziwienie, myślałem że w portfelu mam 10 euro, a tu pustka (małżonka prawdopodobnie POŻYCZYŁA, ponieważ jest obecnie na wycieczce z zakładu pracy na Litwie). Nic, następnym razem.


ZOO

Drogę powrotną wybrałem przez Warsin, ponieważ chciałem zobaczyć w jakiej fazie budowy jest ścieżka rowerowa Warsin-Rieth.

Na ścieżce bez zmian, tylko wyrównano pobocza i posadzono soczyście zieloną trawę

Dalej było tradycyjnie, wiele razy opisywane prze zemnie: Rieth, Ludwigshof.

Sławna już wieża widokowa w Rieth

Z Hintersee gnałem do domu prawie przez całą drogę 25-26 km/h bez odpoczynku (bo zmitrężyłem trochę czasu na plaży), a o 16.00 miał przyjechać kurier z moimi zamówionymi butami trekkingowymi, w moje ukochane góry (sierpień będzie należał do nas).

:)) na szczęście zdążyłem.

Komentarze (4)

Moje uznanie nie tylko za długość wycieczki - dołączę się do westchnień uznania moich poprzedniczek i serdecznie Ci pogratuluję wyjątkowo pięknych zdjęć, jak mało kto "czujesz" aparat i dzięki temu potrafisz wydobyć z krajobrazu, to co w nim najpiękniejsze. A co do moich fotek to tylko zmieniłem typ Olympusa, przedtem był 510 UZ teraz 800 UZ. Pozdrawiam.

jotwu 19:03 czwartek, 30 czerwca 2011

Super wycieczka, tamte tereny są piękne, co zresztą widać na dobrze zrobionych zdjęciach i do tego kąpiel :)

rowerzystka 22:15 poniedziałek, 27 czerwca 2011

o matko ! jakie cudne zdjęcia ! Nigdy nie byłam na plaży w U. ale miasto znam ....i widzę ,że trzeba tam pojechać ! A w Luckow w kościele mialam 2 wystawy ze wspaniałymi wernisażami ...niestety nasz przyjaciel pastor z tego kościoła umarł parę miesięcy temu .....Nawet kiedyś nocowałam u nich w domu ...wspaniałe wspomnienia :)

tunislawa 21:17 poniedziałek, 27 czerwca 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa serwo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]