Christiansberg "Botanischer Garten"

Niedziela, 4 września 2011 · Komentarze(10)



Dzisiaj dalszy ciąg ładnej pogody, chociaż jak jedzie się lasem czuć nadchodzącą jesień. Dlatego wybrałem trasę light-ową z wielkim naciskiem na pożegnanie się z latem, a gdzie najlepiej to zrobić ano w Christiansbergu w tamtejszym Ogrodzie Botanicznym, w którym na pewno nasze koleżanki z forum "Rowerzystka" i "Tunisława" miały by używanie ze swoimi aparatami. Miejsce przepiękne, nawet magiczne z różnoraką roślinnością, która teraz przepięknie zakwitła (niektóre gatunki niestety już przekwitają), ale po kolei: Police-Tanowo-Dobieszczyn-Hintersee-Ludwigshof


"Bimbisik" się znalazł, ale dzisiaj był nieczynny

Ludwigshof (moje ulubione modele do fotek)

Dalsza trasa wiodła do Ahlbeck skąd udałem się do wspomnianego w tytule "Botanischer Garten" w Christiansbergu.


Szuterek Ludwigshof-Alhbeck

Moja druga ulubiona ławeczka na tej trasie

W Alhbecku znalazłem fermę strusi


OGRÓD BOTANICZNY



Za 5 Euro dostajemy się w Świat przepięknej roślinności oraz dostajemy firmowy pamiątkowy kalendarz, a zdjęcia niech powiedzą resztę.

















A teraz coś dla leniwych ogrodników, którym nie chce się kosić trawki, a mianowicie w pełni automatyczny robot do koszenia trawy. Obserwowałem go przez chwilę i naprawdę nie zjechał z trawnika ani razu


Robot do koszenia trawy

Tak się zasiedziałem w tym przepięknym ogrodzie, że nie zauważyłem która jest godzina a nagliły mnie sprawy rodzinne, tak więc droga powrotna była identyczna jaką przyjechałem rano. Jakież było moje zdziwienie kiedy wyjeżdżałem z Hintersee, a tam na drodze z daleka widzę:Basię "Misiaczową", Pawła "Misiacza", Adriana "Gryfa" i jeśli się nie mylę Piotrka „Bronika”, którzy wybierali się do Rieth na SŁAWNY już ma tym forum sernik z mrożoną kawą. Wielka szkoda, że musiałem wracać do domu, bo pogoda dzisiaj była przednia, chociaż kiedy wracałem "Wmordewind" znowu chłostał mnie po gębie.

Komentarze (10)

w sobote i niedziele ma być ładnie :)))

tunislawa 18:01 poniedziałek, 5 września 2011

Mirku, to nie jest zły pomysł, tylko by deszcz ten za oknem przestał padać do weekendu :)

rowerzystka 17:49 poniedziałek, 5 września 2011

Małgosia, możemy się umówić większą grupą w najbliższy weekend, pod warunkiem że będzie słoneczna pogoda, bo ten ogród najładniej wtedy wygląda.

srk23 13:40 poniedziałek, 5 września 2011

też bym sobie pofocił w tym ogrodzie :)

sargath 11:05 poniedziałek, 5 września 2011

Energia Ciebie rozpiera, forma wyśmienita tylko podziwiać. Z opowiadań sąsiada fotografa od dawna wiem o tym ogrodzie, który odwiedziłeś i sam nie wiem dlaczego tam nie dojechałem. Zdjęcia urocze - jak zwykle.

jotwu 05:39 poniedziałek, 5 września 2011

Kurczę, Mirku, kiedy znów jedziesz do tego ogrodu bo chętnie się z Tobą zabiorę i mam nadzieję, że Tunie też. Fakt, ze wczoraj ani dzisiaj nie było szansy, z powodu mojego przeziębienia, na taki długi dystans. Ogród fantastyczny. Masz rację, byłoby co fotografować, może jeszcze się uda :)

rowerzystka 22:37 niedziela, 4 września 2011

:)

srk23 20:36 niedziela, 4 września 2011

Nie dość, że "Bimbisik" zamknięty, to "sernik był dziś na urlopie"...:(

Misiacz 20:29 niedziela, 4 września 2011

oj ,fajnie że w końcu wiem jak wygląda ten ogród ...jest on tuż przed Luckow , nie? Tyle razy tamtędy jeżdziłam ale jeszcze nie miałam okazji zajrzeć ! Teraz już wiem że warto ! może z Małgosią się wybierzemy ! :))))

tunislawa 20:07 niedziela, 4 września 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eniem

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]