Christiansberg 2012
Do wycieczki tej skłonił mnie wpis Beaty "Ruda81" na forum RS do odwiedzenia ogrodu botanicznego w Christiansbergu, który wielokrotnie był już opisywany na tym forum (nie tylko przeze mnie). Ponieważ miałem jechać w tym kierunku do Altwarp chętnie przyłączyłem się do tej jak się później okazało przemiłej grupy w Tanowie, z którą to udałem się starym utartym szlakiem: Hintersee, Ludwigshof, Ahlbeck, Christiansberg.
Beata skrzyknęła swoje koleżanki na wspólną wycieczkę do której przyłączył się jak dobrze pamiętam Krzysiek "Krisrider"
Prawdopodobnie wszyscy znają to miejsce
Powiem teraz tak...do ogrodu botanicznego nie wchodziłem, byłem tam tyle razy a ponadto zaoferowałem pilnowanie rowerów, które zostały przed ogrodem (przy okazji zaoszczędziłem 5 "ojro" ;)). Aby nie wracać tą samą drogą zaproponowałem naszej ekipie powrót przez Warsin z odbiciem na malowniczą plażyczkę w Vogelsang Warsin, którą dziewczyny chętnie chciały zobaczyć. Dojeżdżając do Luckow przypomniałem sobie wpis Lecha "Jewti", który wspomniał o wystawie obrazów między innymi naszej koleżanki "Tuni".
Są i obrazy Tuni
Następnie udaliśmy się na wspomnianą plaże nad zalewem.
Następnie tradycyjnie, aby nie zamęczyć pań wycieczką do Altwarp przez Warsin udaliśmy się do Rieth.
Moja droga powrotna miała biegnąć przez Dobieszczyn a panie i Krzysiek miały udać się do Glashutte, Grunhof, Pampow, Blankensee, Buk i Dobrej, ale trochę nie znały tej trasy i bojąc się zgubić zgodziłem się poprowadzić ich do ronda w Dobrej, w którym to po pożegnaniu przesympatycznej grupy przez Sławoszewo, Bartoszewo wróciłem do domu.
PS.
Dzisiejsze podane przeze mnie kilometry spisałem z mapki, ponieważ zapomniałem zabrać licznik