Altwarp (zimowo-jesiennie)

Piątek, 23 listopada 2012 · Komentarze(8)



Przeglądając serwisy pogodowe, które nie wróżyły nic dobrego na weekend wziąłem sobie dzisiaj wolne i wcześnie rano udałem się do Altwarp nie przypuszczając że będę podróżował w zimowej scenerii (prawie zimowej bo nie było śniegu). Temperatura na termometrze w liczniku oscylowała miedzy -3 a -4 i gdy tylko dojechałem do drogi 27 stopy miałem tak zimne, że ledwo zeszłem z roweru (czas najwyższy kupić ochraniacze na buty, w których to jeździ wielu z tego forum). Ogólnie jechało się dość znośnie bo bez wiatru, temperatura przyjęła prawie jesienne wartości, słoneczko przedzierało się przez mgłę...jednym słowem pogoda wymarzona do jazdy rowerem nie licząc drobnego incydentu z niesfornym psem na wysokości leśniczówki w Podbrzeziu, który wyjątkowo ujadał i miał chrapkę na moją łydkę do czasu gdy dostał "kopa" w nos. Tak szczerze mówiąc miałem jechać tylko do Rieth, ale jak wspomniałem zrobiło się ciepło i jesiennie.


Droga 27

Droga Dobieszczyn-Nowe Warpno (w tym tempie jest szansa na jazdę po niej w przyszłym roku)

Hintersee-Ludwigshof (w takiej zimowej scenerii przyszło mi jechać)

W lesie było już lepiej

Koniom też nie było za ciepło, niektóre były w ubraniach

W Rieth zagościło na dobrze słońce

Tego obiektu nie muszę opisywać


Jazda po zmrożonych liściach to jak jazda po lodowisku (niestety szybko się o tym przekonałem :(

Dzisiejszą trasę do Altwarp pokonałem odwrotnie niż zazwyczaj, zamiast udać się asfaltową ścieżką wybrałem starą brukowaną drogę Warsin-Altwarp.


Stara droga Warsin-Altwarp

W oddali Nowe Warpno

Łabędzie szykują gniazda do zimy




Cennik przeprawy Altwarp-Nowe Warpno

Turyści odjechali, knajpki pozamykane...idzie zima

Droga powrotna już po pięknym asfalcie

Z Warsin do Volgesang Warsin

Luckow


Dalej to już tradycyjnie Ahlbeck, Ludwigshof, Hintersee, Tanowo, Police.

Komentarze (8)

Mijałem Cię na drodze na Dobieszczyn, ale ja niestety samochodem póki plecy się nie naprawią :)

mih 19:18 niedziela, 25 listopada 2012

Jacku, wszystko zamknięte na głucho...co do tej setki to powiem szczerze na liczniku miałem ustawioną godzinę, ponieważ byłem umówiony z małżonką o konkretnej godzinie (nie wzięła kluczy od domu) i nie zwracałem uwagi na kilometraż.

srk23 15:50 niedziela, 25 listopada 2012

Widać żeś stary wytrawny podróżnik. Młody by dokręcił jeszcze te 780 metrów, żeby mieć zaliczona kolejną setkę ;-)

Fishbuła nieczynna czy tylko drzwi zamknięte?

Jaszek 15:39 niedziela, 25 listopada 2012

Mirek to już zimową wycieczkę zaliczyłeś :)

Trendix 12:55 niedziela, 25 listopada 2012

piękne widoki ...a ten szron dodaje uroku .....u mnie tego nie widziałam...a może za późno wstałam ! :))))

tunislawa 20:10 sobota, 24 listopada 2012

Twoje wycieczki jak zwykle okraszone pięknymi fotkami.
Gratuluję dystansu jak na jesienno- zimowe warunki, ja też jeszcze nie mam ocieplaczy na buty , zastępczo owijam nogi papierem ewentualnie folią a jak to nie pomaga to co jakiś czas się przebiegnę

mimoza15 21:38 piątek, 23 listopada 2012

Moje uznanie Mirku, jesteś bezkonkurencyjny ! Jestem zaskoczony zimowymi obrazkami z Twojej wycieczki, bo w swej krótkiej wycieczce miałem tylko poważne trudności z gęstą mgłą mimo, że na starcie ( 9:30) było słonecznie. Jak widać ze zdjęcia są regularne kursy niemieckiego kutra na trasie między obydwoma Warpnami, no ale to sobie zostawię na wiosnę. Gratuluję Ci świetnej formy godnej pozazdroszczenia. Na tej trasie znasz już chyba każdy szczegół.

jotwu 17:12 piątek, 23 listopada 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziejz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]