Gleba

Poniedziałek, 11 sierpnia 2014 · Komentarze(4)
Kategoria Reczków

Mapka na dwa razy bo znowu musiałem resetować komórkę + dzisiejsze parę kilometrów w poszukiwaniu bidonu, który mi wczoraj wypadł.


To miała być lajtowa wycieczka wśród ciekawych miejsc, które pamiętam jeszcze z dzieciństwa kiedy przyjeżdżałem z rodziną na wakacje do dziadków. Trasa zajefajna bo wśród lasów i stawów rybnych, których w okolicy mojej teściowej jest multum do czasu kiedy na niebie zaczęło się robić coraz granatowo i nie ciekawie. Gdy usłyszałem kanonadę grzmotów a niebo zrobiło się czarne natychmiast zawróciłem i zaczęła się moja ucieczka przed deszczem do czasu kiedy nie wjechałem na dziurawy kamienisty szuter, na którym jadąc z górki wpadłem w dziurę i zaliczyłem potężną glebę (po przyjeździe do domu i spojrzeniu w lustro wyglądałem jakbym się zderzył z lokomotywą...kolana, łokcie i czoło zdarte do kości). No cóż ktoś kiedyś mądrze powiedział "śpieszmy się powoli".

Na razie liżę rany i z dalszych wycieczek nici, tym bardziej że cały czas pada

Po drodze załapałem się na Warszawską Pielgrzymkę na Jasną Górę


Stary opustoszały młyn wodny do którego przyjeżdżałem z dziadkiem dawno, dawno temu

Komentarze (4)

Chyba każdy z nas rowerzystów miał na swoim koncie podobną przygodę, więc nasze wyrazy współczucia są szczególnie szczere. A tak na marginesie, to sądzę że urlop miałeś ze wszech miar udany.

jotwu 17:03 wtorek, 19 sierpnia 2014

No cóż Mirek, rower ma tylko dwa koła i można się nieraz przewrócić, otarcia się zagoją ważne że poważnego urazu nie doznałeś :)

Trendix 21:16 wtorek, 12 sierpnia 2014

współczuję ! szybkiego powrotu do zdrowia !

tunislawa 18:41 wtorek, 12 sierpnia 2014
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa serwo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]