Gleba
Poniedziałek, 11 sierpnia 2014
· Komentarze(4)
Kategoria Reczków
Mapka na dwa razy bo znowu musiałem resetować komórkę + dzisiejsze parę kilometrów w poszukiwaniu bidonu, który mi wczoraj wypadł.
To miała być lajtowa wycieczka wśród ciekawych miejsc, które pamiętam jeszcze z dzieciństwa kiedy przyjeżdżałem z rodziną na wakacje do dziadków. Trasa zajefajna bo wśród lasów i stawów rybnych, których w okolicy mojej teściowej jest multum do czasu kiedy na niebie zaczęło się robić coraz granatowo i nie ciekawie. Gdy usłyszałem kanonadę grzmotów a niebo zrobiło się czarne natychmiast zawróciłem i zaczęła się moja ucieczka przed deszczem do czasu kiedy nie wjechałem na dziurawy kamienisty szuter, na którym jadąc z górki wpadłem w dziurę i zaliczyłem potężną glebę (po przyjeździe do domu i spojrzeniu w lustro wyglądałem jakbym się zderzył z lokomotywą...kolana, łokcie i czoło zdarte do kości). No cóż ktoś kiedyś mądrze powiedział "śpieszmy się powoli".
Na razie liżę rany i z dalszych wycieczek nici, tym bardziej że cały czas pada
Po drodze załapałem się na Warszawską Pielgrzymkę na Jasną Górę
Stary opustoszały młyn wodny do którego przyjeżdżałem z dziadkiem dawno, dawno temu