Wielgowo-Morzyczyn-Lipnik
Wybór dzisiejszej trasy padł na Morzyczyn nad Jeziorem Miedwie, miejscowość do której swego czasu jeździło się z kolegami pod namioty. Przy okazji mogłem pochwalić się nowym rowerem rodzicom, którzy mieszkają w Wielgowie a tym samym zaliczyć prawobrzeże Szczecina, które omijałem jak ognia ze względu na wielki ruch samochodów i brak ścieżek rowerowych.
Moja trasa: Police-Skolwin-Gocław-Szczecin Wały Chrobrego
Skolwin o poranku
Papiernia w Skolwinie
Gocław
Wały Chrobrego
Dalsza trasa miała przebiegać Trasą Zamkową, ale gdy zataszczyłem rower po schodach na górę okazało się że ścieżka jest w remoncie i została zamknięta, i znowu rower po schodach w dół i pojechałem na prawobrzeże przez Most Długi. Ulicą Gdańską na której ścieżka jest dopiero w budowie (w ogóle nie widziałem aby ktoś tam przy niej pracował) dojechałem na ulicę Przestrzenną i dopiero tam wreszcie moglem przejechać się idealną asfaltową ścieżką rowerową (jak w Niemczech). W Dąbiu skręciłem w ulicę Tczewską i tak dojechałem do Wielgowa.
Trasa Kołbaskowo-Świnoujście
W Wielgowie posiedziałem trochę u rodziców i przez Zdunowo udałem się w kierunku wioski Niedźwiedź.
Niema to jak u Mamy
Droga ze Zdunowa do wioski Niedźwiedź to koszmar dla rowerzystów, przez prawie całą jej długość pchałem rower po łachach piachu rozjeżdżoną przez ciężki sprzęt leśny. Dopiero w wiosce zobaczyłem asfalt i tak umordowany (strasznie gorąco się zrobiło, nawet zdjęć nie miałem siły zrobić) pojechałem w kierunku Reptowa.
Reptowo
Kościół w Reptowie
Z Reptowa dojechałem do Morzyczyna skąd udałem ścieżką rowerową (super, taką można zobaczyć tylko w Niemczech) do Lipnika w którym mieszka moja przyszła synowa. Po sutym obiadku przyszedł czas na powrót, a chciałem jeszcze pojeździć po promenadzie nad Jeziorem Miedwie.
Jezioro Miedwie
Z Morzyczyna dalej super ścieżką udałem się w kierunku Kobylanki, a na jej końcu konsternacja, ścieżka się skończyła i przyszło mi jechać pod prąd pasem technicznym na trasie Stargard-Szczecin. Mówię Wam istny koszmar, mnóstwo samochodów, smród spalin oraz pędzące po w/w pasie samochody chociaż jest tam linia ciągła gdzie musiałem się ratować ucieczką na pobocze. Tak w smrodzie spalin dojechałem do Płoni i rozwidlenia na Dąbie skąd ulicą Przestrzenną tą samą trasą co rano wróciłem przez Gocław, Skolwin do domu. Ogólnie było super, pogoda dalej fantastyczna (chyba odrabia letnie zaległości), tylko ten brak ścieżek rowerowych, co zmusza Nas do jazdy drogami po których pędzi mnóstwo piratów drogowych (i do tego, co niektórzy, pijani zasiadają za kierownicą i mordują niewinnych rowerzystów, co miało miejsce nie tak dawno, gdzie zginęło dwóch rowerzystów ze Stargardu i dzisiaj był ich pogrzeb).