Przed Siebie
Dzisiaj będąc na urlopie zastanawiałem się gdzie jechać, ale zaglądając rano na portale pogodowe o dalszej trasie nie było mowy, ponieważ primo: na wszystkich zapowiadano burze w godzinach wczesno popołudniowych, secundo: miał wiać silny wiatr z południowego zachodu, tak więc o jakimś przyzwoitym niemieckim celu wycieczki nie ma mowy. Ale jak to mówią "co się odwlece to ...." na szczęście na majówkę obiecują ładną pogodę to i wycieczki będą przednie. Z rana wsiadłem na rower i tak jadę "przed siebie" nie wiedząc gdzie mam jechać, asekuracyjnie patrząc na czyściutkie niebo myślę, chyba "darmozjady z Meteo" znowu się mylą, gdzie tu deszcz, nawet wiatr przyzwoity. Jadąc przez Tanowo, Bartoszewo dojechałem do znanej ścieżki rowerowej prowadzącej do Łęg a później Stolca :)
W Niemczech takie cacko na pewno by nie niszczało
Nad Jeziorem Stolsko przerwa na małe co nieco
Przez Dobieszczyn pognałem w kierunku Tanowa, ale już dawno korciło mnie aby skręcić kiedyś do wsi a raczej osady leśnej Poddymin w którym jeszcze nigdy nie byłem. Jak się okazało jest to mała osada leśna, w której mieszkają jak mniemam robotnicy leśni pracujący na rzecz Nadleśnictwa Trzebież.
Poddymin
Wracając do domu nie wiedząc czemu, ale chyba dlatego że fajnie się jechało i zrobiło się bardzo ciepło w Podbrzeziu skręciłem na Jezioro Piaski.
Ale z tej wieży byłyby zdjęcia
Ktoś przeniósł ławkę
Jezioro Piaski
Leżąc błogo na pomoście z oddali usłyszałem niepokojące dźwięki, i na niebie zaczęły pojawiać się dziwnie ciemne chmury. Wsiadłem na rower i ruszyłem z kopyta co chwila oglądając się za siebie :). Przejeżdżając przez Trzebież w pobliżu stacji ze zdziwieniem zauważyłem brak nastawni kolejowej, a kiedyś człowiek z pietyzmem utrzymywał w tym budynku urządzenia, które sterowały ruchem kolejowym (nawet fundamenty rozebrali :().
Stan obecny i nie tak dawny
Minąwszy Jasienicę zauważyłem na niebie błyskające błyskawice co zmobilizowało mnie do zwiększenia tępa (Boże jak ja nienawidzę deszczu)
Prawie w domu
Przed klatką mojego domu poczułem pierwsze krople deszczu, ale poczułem je jakby polał ksiądz kropidłem :)