Po wczorajszej przejażdżce drogą Dobieszczyn-Nowe Warpno tak mi się super jechało, że dzisiejszy szybki wypad do Trzebieży zaplanowałem właśnie tą drogą.
Dornfeld twierdzi że ma być skończona do lipca...chyba będzie poślizg
Trochę żałowałem, że nie pociągnąłem dalej do Nowego Warpna tak fajnie się jechało (zaliczyłbym dwa Warpna podrząd), ale cóż obiecałem małżonce że stawię się przed drugą w domu. W drodze do Trzebieży nie omieszkałem odwiedzić J. Piaski i dostrzegalni.
Mały popas na Prince Polo
W Trzebieży tłum ludzi, którzy korzystają z pięknej pogody i ostatniego dnia "Majówki".
Wczoraj nie mogłem wyskoczyć z przyjaciółmi z RS do Altwarp (spotkanie rodzinne), ale dzisiaj mogłem, a wręcz musiałem i to z dwóch powodów, po pierwsze fishbrötchen naprawdę jest w Altwarp smakowite, a po drugie i najważniejsze pierwszy test mojego nowego nabytku rowerowego, który de facto miałem kupić w przyszłym roku, ale po ostatnich przeżyciach rodzinnych stwierdziłem że trzeba korzystać z życia bo jest bardzo kruche i ulotne.
CUBE na 29 calowych kołach...potwór na teren Dla niego to pierwsze przekroczenie granicy W Hintersee zaczęli hodować owce Ahlbeck...tradycyjnie ferma strusi
Zajrzałem do kościółka w Luckow
Wczoraj zajrzała na tą plażę Tunia...fajna i klimatyczna
Ta też jest fajna
Altwarp...tu też spokój na plaży
Po fishbrötchen pozostało wspomnienie a piwko było zimniuteńkie
Po piwku teraz przyszła kolej na powrót...i spalenie izotonika ;)
Droga powrotna zawiodła mnie do Rieth na mostek graniczny
...a następnie na drogę Nowe Warpno-Dobieszczyn
Podsumowując test Cube wyszedł bardzo pozytywnie (no może siodełko nie jest za wygodne..jak dla mnie), muszę pomyśleć w przyszłości o slikach, bo teraz rozpędzić te 29" calowe oponiska trzeba włożyć trochę siły, a tak poza tym to super rowerek z dobrym osprzętem Deore .
Na wstępie muszę dodać, że po wczorajszej awanturze z firmą kurierską "DPD" nie miałem dzisiaj ochoty na jakąkolwiek wycieczkę, ale jak tu nie jechać jak o rana piękne słonko zachęcało do jazdy, tym bardziej że obiecałem synowi że dam mu w prezencie moją wysłużoną, ale jeszcze w bardzo dobrym stanie "Meridę", którą zastępuje nowym nabytkiem (ale o tym może jutro). Tak więc wyjątkowo zapakowałem rower do samochodu (bo musiałem czymś wrócić) i udałem się na spotkanie z moimi przyjaciółmi z RS do Mescherin, którzy jak to miało miejsce w poprzednim roku urządzili wycieczkę w "Dolinę Dolnej Odry" (wycieczka ta chyba będzie już wpisana na stałe w kalendarz naszych wycieczek rowerowych).
Krótki popasik
Teerofenbrucke...tutaj skręcamy w Dolinę Dolnej Odry
Wiadomo, że musiały być też przeprawy przez kanały zalane wodą
Przerwa na żarełko i pogawędkę Tunia tłumaczy Ani, jak niedawno forsowała to ogrodzenie z chłopakami z RS
Czekamy na resztę peletonu...jak się później okazało trzaskali na potęgę foty
Wycieczka, tak jak w zeszłym roku nad wyraz udana i mam wielką nadzieję że wpiszemy ją w każdą "Majówkę".
Dzisiejsza wycieczka została zainspirowana wpisem "Jogiego", mianowicie często jeździłem z Torgelow do Ueckermünde, ale przez Egessin, nigdy zaś przez Liepgarten, w którym znajduje się fajna wieża widokowa z pięknym widokiem na Ueckermünde. Wczorajszy pochmurny dzień nie nastrajał mnie do jakichkolwiek wycieczek, dlatego poświęciłem go autu, w którym wreszcie trzeba było zmienić opony na letnie i go porządnie umyć, zaś dzisiejszy słoneczny wręcz letni dzień przeznaczyłem na w/w wycieczkę.
Dzisiaj wyjątkowo wyjechałem bardzo późno, bo o 10.00
Mewegen (drugie gniazdo boćka)
Rothenklempenow (Wiem, wiem że Wam się opatrzyło)
Bałem się żeby była przejezdna (po zeszłorocznym wylaniu rzeki Randow była nieprzejezdna)
Jak zapewne już wiecie i znacie Krugsdorf ze swoimi pięknymi plażami
Pasewalk
To zapewne też Wam się już opatrzyło
Od tej pory, gdy ruszyłem w stronę Torgelow "Wmordewind", który tylko mnie smagał z boku w drodze do Pasewalku wreszcie mógł sobie poużywać i zaraza przykleił się do samego Ueckermünde.
Torgelow
Dzisiaj wyjątkowo nie fociłem Ukranenlandu
Ścieżka rowerowa z Torgelow przez Liepgarten do Ueckermunde to zlepek szutra i miejscami starego asfaltu (cholernie cała powyginana serpentynami), ale lepiej jechać po niej niż drogą, która mocno oblegana była przez samochody. W samym Liepgarten trzeba odbić w lewo, aby dojechać do wspomnianej wieży widokowej.
W Liepgarten odbywały się ćwiczenia Straży Pożarnej (szkoda że nie zdążyłem)
Ale mają zabytkowy sprzęt
Przedmieścia Ueckermünde Hotel Pommeren Mühle Ten gościunio sprzedaje wyroby z drewna
Ueckermünde
To też już było
Droga powrotna lżejsza bo wspomniany "Wmordewind" wiał trochę z boku, albo w plecy.
Druga warstwa asfaltu do Nowego Warpna
Wycieczka super, trochę się odstresowałem po ostatnich przeżyciach rodzinnych. Mam nadzieję że pogoda wreszcie się ustabilizuje i będzie można pojechać gdzieś dalej ;)).