Do pracy

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · Komentarze(3)
Kategoria Dojazd do pracy
"Gdy piszę te słowa do Ciebie,
choć Twój adres jest teraz w niebie
podczas snu czekam odwiedzin Twoich
by zatrzymać Twą postać w oczach moich.
Twój nowy świat jest tak bardzo daleki....
niech Cię Pan Bóg swoją miłością otoczy-na wieki".

Löcknitz

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · Komentarze(11)




W związku z nagłą i ciężką chorobą ojca, nie mam za dużo czasu na dłuższe wycieczki, i w przerwie między domem i szpitalem chciałem wykorzystać tak wspaniałą pogodę i choć na trochę oderwać się od złych myśli, które ostatnio zaprzątają moją głowę. Pogoda naprawdę super, wręcz letnia (długo musieliśmy na nią czekać).




Wreszcie na ścieżkach niema tego "Białego szaleństwa"

To samo po raz "któryś"

Glashutte (wszyscy znają ten mały dworzec)

Rothenklempenow

Löcknitz





Locknitz

W Löcknitz spotkałem Małgosię Vel Rowerzystka; z kolegą, którzy też wykorzystując przepiękną pogodę pojechali kręcić kilometry. Po krótkiej pogawędce ja udałem się w kierunku Plöwen a Małgosia z kolegą w stronę Ramin.


Plöwen

Blankensee

Nasza najładniej położona ścieżka Buk-Łęgi

Dzisiaj miałem szczęście spotkać wielu znajomych bikerów...za Bartoszewem spotkałem Pawła z Basią, Piotrkiem i ich kolegą Jurkiem, którzy jak przystało na prawdziwych rowerzystów, w tak wspaniałą pogodę spędzali wolny czas na rowerach.

Do pracy

Piątek, 12 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Dojazd do pracy
Do pracy w lekkim deszczu...z pracy w promieniach słonecznych.

Do pracy

Środa, 10 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Dojazd do pracy
Wczoraj korba kupiona i założona...teraz tylko oczekuję na ciepłą wiosnę.

Nieudany wypad

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · Komentarze(2)
Po mojej ostatnio absencji na forum dzisiaj chciałem rozruszać trochę obolałą nogę (i kości), ale na chęciach się skończyło i to z własnej głupoty. Parę tygodni temu próbowałem na "Meridzie" nowe pedały SPD, później przełożyłem je do Unibajka, wkręcając do Meridy stare, i nie wiedząc czemu jeden z nich nie dokręciłem do końca co zaowocowało jego wyluzowaniem, a że nie miałem na trasie klucza 15 a ręcznie za cholerę nie szło dokręcić, przez to rozwaliłem sobie gwint w korbie i pedał po jakimś czasie całkowicie wypadł z korby. Reszta wycieczki to powrót z Podbrzezia na 1 pedale (włożyłem patyka co pozwoliło mi jako tako wrócić do domu).