Koblenz

Sobota, 15 października 2016 · Komentarze(5)
Po tygodniowych opadach zaświeciło nareszcie słońce (choć nie do końca), i nareszcie mogłem trochę pokręcić. Jak już kiedyś zaznaczyłem o tej porze roku nie będą to jakieś ambitne wycieczki, tylko takie typowe dla dotlenienia organizmu. Jak zapewne zauważyliście nie mam mapki ze STRAVY....mój "Szajsung S4" odmówił posłuszeństwa i po poniedziałkowym ładowaniu już się nie obudził (walnął procesor i będzie to mnie kosztować 2 stówy :(((), dlatego też wstawiam mapkę rysowaną ręcznie. Coby nie było końca mojego pecha to zapomniałem wziąć aparatu i dzisiejsza wycieczka będzie bez zdjęć.



Dzisiaj dał mi ostro w kość bardzo zimny wiatr, który wiał z północy (bardzo żałowałem, że nie wziąłem ochraniaczy, ponieważ bardzo zmarzły mi stopy i musiałem ostro kręcić, aby się rozgrzać). Niestety trzeba pomału wyciągać z szafy zimowe ciuchy ;((


.

W koło komina

Sobota, 1 października 2016 · Komentarze(4)
Ze względu na ograniczony czas (obowiązki rodzinne) plus zapowiadane opady deszczu po południu krótki wypad na Świdwie.




Groby rodziny Von Ramin



Świdwie

Nadleśnictwo Trzebież
W drodze powrotnej załapałem się na opad

.

Rieth-Pampow

Piątek, 30 września 2016 · Komentarze(5)
Dzisiaj 2 dzień urlopu i korzystając, że małżonka udała się do pracy chcąc nie chcąc musiałem wykorzystać słoneczny, choć bardzo wietrzny dzień i dokręcić we wrześniu trochę kilosów. Po wczorajszych górkach i bardzo wietrznym dniu dzisiaj wybrałem się na relaksacyjną trasę, którą bardzo lubię w kierunku Rieth, i znowu muszę przytoczyć powiedzenie "Jotwu" "nihil novi", ale za to bardzo relaksacyjna trasa.


















Wrzesień kończę przejechanymi 1044km
.