Rieth

Sobota, 17 stycznia 2015 · Komentarze(7)


Jeszcze w czwartek Meteo zapowiadało na weekend opady deszczu...na szczęście ich "wróżenie z fusów" się nie sprawdziło i od rana na niebie pojawiło się słoneczko, do tego temperatura typowo wiosenna (widać ktoś na górze dba o to aby sezon rowerowy trwał w najlepsze). Na razie wycieczka zaliczana do tych klasycznych, ponieważ temperatury choć plusowe to na dłuższe wycieczki trochę za zimno (cały czas marzną mi stopy). Na trasie do Dobieszczyna mnóstwo rowerzystów, miałem okazję minąć się i pozdrowić z Jarkiem "Gadzikiem" z kolegą. Ponadto zamieniłem opony powtórnie na "Continentale" bo nie zapowiadają jakiś wielkich opadów śniegu i od razu średnia mi wzrosła :))










Na ścieżce N.Warpno Rieth wyjątkowo pusto

Wczoraj trochę żałowałem, że nie wziąłem wolnego bo temperatura była iście wiosenna wręcz idealna na dłuższą wycieczkę, ale dzisiaj po 12 na niebie na dobre również wyszło słońce, wiatr prawie całkowicie się uspokoił i dlatego wydłużyłem sobie trochę trasę i udałem się z Rieth do Ahlbeck i przez Gengesee do Hintersee.


Kościół w Ahlbeck

Wjazd na poligon w Ahlbeck (aż mnie korciło żeby tam wjechać (widziałem tam piękne asfalty, niestety przejeżdżający wolno wóz Polizei wybił mi to z głowy).


I tradycyjnie granica w Dobieszczynie

.

Do pracy

Sobota, 3 stycznia 2015 · Komentarze(0)
  • Nieplanowany wyjazd do pracy

Świdwie z "Gryfus-em"

Czwartek, 1 stycznia 2015 · Komentarze(4)


Początek sezonu 2015 uważam za otwarty...może trochę laytowo, ale w doborowym towarzystwie dobrze mi znanych przyjaciół z koła rowerowego "Gryfus". Po szampańskiej nocy zjechało się nas ponad 20 osób (ach ta cykloza...najlepsza na kaca), w dodatku pogoda bardzo dzisiaj zachęcała do czynnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu (+5 stopni) i przez to w leśnych ostępach zrobiło się błotko.


Zdjęcie zrobione przez Pawła Krupińskiego

Dzisiaj miałem okazję spotkać moich towarzyszy z jazd rowerowych Janusza i Kubę (którym codziennie bardzo kibicuję).



.

Dokręcenie do 7,8K

Wtorek, 30 grudnia 2014 · Komentarze(5)

Prawdopodobnie takim wynikiem przejechanych kilometrów zakończę 2014 rok, było blisko przekroczenia 8 tysięcy, ale przedświąteczna pogoda zrobiła mi psikusa i przez prawie cały tydzień wiało i lało. Pociesza mnie fakt, że i tak to mój rekord przejechanych kilometrów w ciągu jednego roku, a tym samym pobiłem poprzedni z 2012. Choć pozostał jeszcze jeden dzień, muszę zrobić sobie chwilową przerwę i podleczyć gardło, które trochę mnie ostatnio pobolewa.



Pampow

Poniedziałek, 29 grudnia 2014 · Komentarze(4)


Dalszy ciąg wspaniałej pogody, choć mroźnie temperatura zmieniała się w zależności czy był to las, czy nasłoneczniony otwarty teren (ale było bardzo rześko), ale coby nie mówić końcówka roku zachęca do jazdy rowerem, tym bardziej że mam urlop i myślałem że dokręcę do 8 tysięcy (niestety rok jest trochę za krótki a ostatnie dni przed świętami obfitowały w deszcze robiąc mi tym samym przymusowy postój w dokręceniu do wspomnianych 8k). Większych odległości nie robię ponieważ strasznie marzną mi od spodu stopy, choć zakładam buty zimowe i ochraniacze (to taka moja pięta Achillesowa).


Na samym wstępie wycieczki totalny "Zonk", po włączeniu Stravy ruszam a tu w przednim kole "FLAK" siłą rzeczy szybko na górę do domu i szybka wymiana dętki (oczywiście nie wyłączyłem "Stravy", która jak głupia dalej nabijała mi czas.


W drodze powrotnej miałem przyjemność spotkać naszych kolegów z forum JanuszaKubę, którzy jak zawsze każdy wolny czas spędzają na rowerze a pod Trzeszczynem Małgosię "Rowerzystkę". RAZ JESZCZE SERDECZNIE ICH POZDRAWIAM.

W czystym tlenie (-7,7 stopni)

Niedziela, 28 grudnia 2014 · Komentarze(6)


Wiem, wiem u mnie nic nowego ciągle te same trasy, ale dzisiaj aż się prosiło wyjechać gdziekolwiek w ten mrozik, który jak dojeżdżałem do Świdwia wynosił -7,7 stopni, a później gdy wyjeżdżałem w Podbrzeziu to już tak instynktownie wjechałem w 14, którą dojechałem do Drogoradzu a z niego na 27 i do domu (jak dojeżdżałem to temperatura wzrosła do -4,5 stopni).



Świdwie o poranku

Zalesie