Dzisiaj nie pada, nawet ciepło (wszystkie moje ulubione trasy do Niemiec zamknięte) więc pozostaje się kręcić "w koło komina". Cel podróży padł dziś na Trzebież, a przy okazji chciałem zobaczyć jak idą prace na ścieżce rowerowej z Polic do Trzebieży. Mówiąc krótko aby Was nie zanudzić prace są bardzo zaawansowane na całym odcinku od Jasienicy do samej Trzebieży (widziałem mnóstwo pracowników na całej trasie). Mniemam, że na wakacje będzie już można po niej śmigać i co najważniejsze robią ją asfaltową.
Jezioro Piaski (Po stanie wody w jeziorze widać jak jest sucho)
Trzebież
Właśnie jak piszę zaczęło padać ;)) więc udało się nie zmoknąć
Dzisiaj i kolejne 2 dni zostałem wysłany na przymusowy urlop i chcąc złapać choć trochę UTRACONEJ formy ruszyłem na poszukiwanie Jeziora Ogólnego, o którym dowiedziałem się dzięki MADZI (chociaż jeżdżę tyle lat nic nie wiedziałem o tym jeziorku). Dzisiaj trochę asfaltu i MNÓSTWO piachu (naprawdę w lesie jest cholernie sucho).
.
Plaża w Stolcu Bolków
JEZIORO OGÓLNE Bartoszewo
Droga ze Stolca przez Bolków do Węgornika to "Droga Krzyżowa" (sam piach - nie polecam).
Witam moje wirtualne koleżanki i kolegów. Miałem zrezygnować z wpisów BS-ie z różnych powodów (trochę jestem zły na BS, poza tym brak czasu i zdaje mi się, że po tych wszystkich latach spędzonych w siodle trochę się wypaliłem), ale po dzisiejszej wycieczce i jakże miłym spotkaniu na trasie z Januszem i Kubą, których pragnę raz jeszcze pozdrowić pragnę również się przypomnieć (Janusz z Kubą myśleli, że zrezygnowałem już z wycieczek rowerem) zaznaczam, że codziennie czytam Wasze wpisy i nie zrezygnowałem z jazdy rowerem i dalej o ile pozwala mi czas "kręcę korbą" a moje wycieczki są na "STRAVIE" ;)))).
Dawno nic nie wpisywałem na tym blogu, ale ostatnio trochę się działo i mało czasu mogłem poświęcić jeździe rowerem. Trochę chorowałem, małżonka jak co roku chciała coś odnowić w mieszkaniu, poza tym dużo czasu poświęcam wnusiowi, który uwielbia przebywać z dziadkami, a muszę się pochwalić że drugi wnuk w drodze :)). Jak powiedziałem rzadko tu zaglądam, ale rowerem codziennie jeżdżę do pracy (nie piszę o tym ponieważ Bikestats wkurzył mnie ogromnie swoimi ograniczeniami).
Ostatnio dużo się działo, bo i Dzień Matki a to Dni Chemika, Dni Polic, teraz Dni Morza i na rower czasu zostało tyle co na lekarstwo, poza tym musiałem zająć się nowym (starym) samochodem, bo choć nowy nabytek, ale wymagał paru napraw, które musiałem zrobić przed zbliżającym się urlopem (urlop jak dobrze pójdzie to w Karpaczu). Po ostatniej jeździe w tej spiekocie dzisiaj starczyło zdrowia tylko na moją 50-tkę (dzisiaj również temperatura powyżej 36 stopni).