Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki w okolicy Polic

Dystans całkowity:10190.83 km (w terenie 81.84 km; 0.80%)
Czas w ruchu:465:17
Średnia prędkość:20.96 km/h
Maksymalna prędkość:44.10 km/h
Suma podjazdów:73 m
Suma kalorii:714 kcal
Liczba aktywności:161
Średnio na aktywność:63.30 km i 3h 02m
Więcej statystyk

50-tka

Środa, 15 kwietnia 2015 · Komentarze(7)


50-tka przed obiadkiem...dzisiaj dosłownie i w przenośnie zostałem "wydymany" przez wiatr, taka walka z koniem...ja mu kopa a on mi trzy, ale za to przepiękne  słońce i cieplutko.


Szybka pętla (pokuta)

Czwartek, 9 kwietnia 2015 · Komentarze(4)




Po suto zakrapianych "izotonikami" świętach dzisiaj zadałem sobie trasę pokutną 50km, a którą to musiałem pokonać w jak najszybszym tempie . Przy okazji chciałem sprawdzić czy po beznadziejnych dla mnie lutym i marcu mogę wykrzesać jeszcze jakąkolwiek iskrę formy, tym bardziej że w maju zapisałem się na objazd Zalewu Szczecińskiego z "Gryfusem" (koniec leniuchowania i rozczulania się nad sobą trzeba łapać formę).

Jezioro Piaski

Sobota, 4 kwietnia 2015 · Komentarze(5)


Chwilowa dyspensa od małżonki od prac domowych a po niej w nagrodę "odgruzowanie mieszkania".






Dzisiaj wieczorową porą członkowie Rowerowego Szczecina z tego miejsca będą podziwiać pełnię księżyca
(ja niestety będę uziemiony)


Droga 27

Topienie Marzanny

Niedziela, 22 marca 2015 · Komentarze(9)


Po ostatnich pechowo "chorobowych" tygodniach przyszedł czas na małe rozkręcanie organizmu (już mam dosyć siedzenia w domu, bo zacząłem dosłownie i w przenośni "chodzić po ścianach"). Dobrze się złożyło, ponieważ "Sama Rama" urządzała z Polickim Klubem "Morsa" topienie Marzanny w Trzebieży. W drodze na w/w imprezę spotkałem liczne grono znanych przyjaciół z "Szczecin na Rowerach" i "Niewidomi na tandemach" z którymi to dalszą podróż w kierunku Trzebieży pokonałem razem.






Na samą myśl człowiekowi cierpnie skóra.



Dalsza impreza przeniosła się do pobliskiego ośrodka wczasowego, gdzie uczestników hojnie ugoszczono kiełbaskami z ogniska.

Ja oczywiście objadłem się smakiem, bo jak na złość złapałem gumę i zająłem się wymianą dętki...kłamię ponieważ Wojtuś "Trendix" mnie częstował, ale przez tego "kapcia" odeszła mi ochota.

Po zakończeniu imprezy część wycieczki udała się do Nowego Warpna a druga grupa przez Jasienicę , Drogą 27 do gospody "Lawendowa" na tamtejsze specjały dla rowerzystów.


Jasienica i tamtejsze "Ruiny klasztoru augustianów w Policach-Jasienicy"

Łapanie formy

Sobota, 7 marca 2015 · Komentarze(5)


Po trzech tygodniach lenistwa spowodowane choróbskiem przyszedł czas POMAŁU odzyskać choć trochę zeszłorocznej formy. Mam ogromną świadomość tego, że nie posłuchałem się ostrzeżeniom naszej koleżanki "Uli" , a która to ostrzegała mnie że w zimowych miesiącach jeździ się "Piano, piano". Niestety facet w moim wieku myśli i czuje się jakby miał organizm 25-latka, a tu niestety latek ma się tyle ile ma i organizmu nie oszukasz co w moim przypadku skutkowało 3 krotnym zapaleniem płuc w przeciągu półtora rocznym. Dlatego dzisiejsza wycieczka to z typu niemęczących i "Pełny lajcik", po asfaltach...dodatkowo chciałem wykorzystać wiosenną pogodę (średnią zawdzięczam wiaterkowi, który był dzisiaj dla mnie nad wyraz bardzo przychylny)



Dzisiejsze zdjęcia to końcówka budowy ścieżki rowerowej Łęgi-Buk i jak zawsze piękne "Uroczysko"


Nowe Warpno-Rieth

Sobota, 14 lutego 2015 · Komentarze(11)


Dzisiaj mapka ze Stravy, bo Endo-srędo się na mnie obraził.

Dzisiejszy poranek tak jak przystało na luty był mroźny -5 stopni, co tu się dziwić przecież jesteśmy w pełni zimy, ale ta zima to raczej taka wiosenna bo po śniegu już dawno zostało wspomnienie (tylko pełno błota się zrobiło po nim na leśnych szutrach) a w południe miało być iście wiosennie bo temperatura miała wzrosnąć do 6 stopni. Dzisiejsza wycieczka to kierunek na Nowe Warpno ponieważ ostatnio czytałem w necie o otwarciu wydłużonej promenadzie wokół J. Warpieńskiego i pierwsza w tym roku trasa w tym kierunku.

Nowe Warpno zmienia się z miesiąca na miesiąc

Nawet wędkarzy dzisiejsza piękna pogoda skłoniła by wyjść na świeże powietrze

Jezioro Nowowarpieńskie miejscami skute jeszcze lodem

Promenada



Trzeba przyznać że Pan Kiraga nie "zasypuje gruszek w popiele", ale ciągle zmienia swoje miasto na "plus" dla nas odwiedzających...przykład że jak się ma dobrego gospodarza to można wszystko. Muszę się przyznać, że kiedyś byłem innego zdania o rajcach tego miasta gdy miasto popadało w ruinę kiedy skończyła się "Strefa Wolnocłowa" i przestali przyjeżdżać ludziska...wiadomo po co ;) ). Zapewne miastu pomogło odzyskanie zaległych pieniędzy od Urzędu Morskiego za użytkowanie toru wodnego, ale widać że gmina inwestuje i Nowe Warpno zmienia się z miesiąca na miesiąc.
Droga powrotna to już standard po DDR-ce wybudowanej również dzięki włodarzom N.Warpna do Rieth i trochę zmodyfikowaną (przez zalegające błota na szutrach do Ludwigshofu) do Alhbeck, Gegensee, Hintersee i Dobieszczyn do Polic. W drodze powrotnej przed Tanowem coś mi przestała "podawać noga", dodatkowo znowu zmarzłem w stopy bo jadąc lasami temperatura dochodziła tylko do 2 stopni i tak w ogóle czułem się jakoś do "du.y".

Granica

"Prezent Walentynkowy" od małżonki i zarazem test nowego siodła. W poprzedniej Meridzie miałem takowe firmy "WTB Pure V" i spisywało się rewelacyjnie, ale trochę musi to potrwać zanim ułoży się do 4 liter.

.
.

Stolec

Niedziela, 18 stycznia 2015 · Komentarze(6)


Dalszy ciąg ładnej pogody, choć dzisiaj w porównaniu do wczorajszego dnia wyjątkowo "rześko". Rano w drodze do sklepu spotkałem Andrzeja "Bielika" na rowerku i to on zafascynowany nową ścieżką przy granicy w Buku dał mi dzisiaj pomysł aby udać się w tym kierunku (miałem okazję nawet go tam znowu spotkać, ale jechał w przeciwnym kierunku). 


W Stavie paskudnie działa autopauza (nie zawsze zatrzymuje się  na postoju)


"Rześko"


Nowa ścieżka w Buku...istna autostrada dla rowerów


Polizei czuwa (coś nie mogą skończyć tej ścieżki)

Jezioro Stolsko

Choć dzisiaj założyłem wysokie buty trekkingowe znowu mi zmarzły stopy, ale chcąc wykorzystać słoneczny dzień w Podbrzeziu zrobiłem rundkę drogą 14 z której odbiłem na Nową Jasienicę i Drogą 27 pojechałem do Tanowa (w drodze 27 dziury zostały posypane nowym tłuczniem i dlatego fatalnie się jedzie przy dużej prędkości najeżdżając na taki kamienie może podciąć koło i wylądować w rowie, co o mały włos mnie spotkało)


Wszędzie "rześko" w lesie temperatura spadała -1, ale jest super



Wbrew minorowym zapowiedziom Meteo weekend był dla nas super

Świdwie z "Gryfus-em"

Czwartek, 1 stycznia 2015 · Komentarze(4)


Początek sezonu 2015 uważam za otwarty...może trochę laytowo, ale w doborowym towarzystwie dobrze mi znanych przyjaciół z koła rowerowego "Gryfus". Po szampańskiej nocy zjechało się nas ponad 20 osób (ach ta cykloza...najlepsza na kaca), w dodatku pogoda bardzo dzisiaj zachęcała do czynnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu (+5 stopni) i przez to w leśnych ostępach zrobiło się błotko.


Zdjęcie zrobione przez Pawła Krupińskiego

Dzisiaj miałem okazję spotkać moich towarzyszy z jazd rowerowych Janusza i Kubę (którym codziennie bardzo kibicuję).



.