Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki do Niemiec

Dystans całkowity:20973.73 km (w terenie 143.79 km; 0.69%)
Czas w ruchu:967:40
Średnia prędkość:21.34 km/h
Maksymalna prędkość:52.60 km/h
Suma podjazdów:329 m
Suma kalorii:1060 kcal
Liczba aktywności:212
Średnio na aktywność:98.93 km i 4h 39m
Więcej statystyk

Wycieczka Police-Rieth-Trzebież-Police

Sobota, 25 czerwca 2011 · Komentarze(3)



Dzisiaj nie miałem żadnego pomysłu na wycieczkę, tym bardziej że rano wstałem z bólem gardła (dziwne bo nie piłem żadnych zimnych "Napojów Izotonicznych":)). Zbadałem gorączkę a na termometrze 35,6 stopni czyli osłabienie. Mówię sobie trzeba to wyleczyć jakąś wycieczką tym bardziej że za oknem ładnie świeci słońce. Jak powiedziałem wcześniej nie miałem pomysłu, więc jadę przed siebie, i tak dojechałem do Tanowa, później do Dobieszyna a do Hintersee rzut kamieniem więc jadę, tak nawiasem mówiąc to przy ścieżce w Hintersee do Ludwigshof postawiono IMBIS dla zgłodniałych bikerów


Imbis na ścieżce rowerowej Hintersee-Ludwigshof

Ludwigshof

Dzisiaj "Wmordewind" też nie dał o sobie zapomnieć bo wiał jak oszalały i co chwilę zmieniał kierunek. I tak razem dotarliśmy do Rieth


Ścieżka rowerowa Ludwigshof-Rieth

W Rieth pojechałem na przystań jachtową, ale zastałem ją zamkniętą z powodu remontu.


Widok z plaży na wyspę Riether Werder

Z plaży w Rieth pojechałem na mostek nad rzeką Myśliborka, a zarazem jest to przejście graniczne Rieth-Nowe Warpno.


Willa Rieth (hotel, który bardzo się reklamuje na na całej trasie z Hintersee do Rieth

Most graniczny Rieth-Nowe Warpno

Z granicy pojechałem w kierunku Nowego Warpna, i tak jak pisała nasza koleżanka "Rowerzystka" nie jest to za dobra droga, która ciągnie się w gęstym bukowym lesie, ale jakoś znośnie się na niej jedzie. I tak dojedziemy do drogi Nowe Warpno-Myślibórz Wielki, faktycznie zjazd z tej drogi na ścieżkę jest źle oznakowany i można go pominąć ponieważ znak powinien być większy i na owej ścieżce a nie po drugiej stronie drogi.

Znak mówiący o zjeździe z drogi na ścieżkę w kierunku Rieth

Gdy już zjedziemy trzymamy się znaku z niebieskim tłem i czerwoną kropą

Ja skręciłem na Myślibórz bo jakoś dziwnie źle się czułem (chyba to osłabienie), a później w stronę Trzebieży i do Polic.

Wycieczka do Penkun (Skansen Freilichtmuseum)

Sobota, 11 czerwca 2011 · Komentarze(6)



Zafascynowany ostatnim pobytem w skansenie "Ukranenland" w Torgelow, oglądając Google znalazłem drugi trochę mniejszy "Freilicht Museum" w Penkun nad Jeziorem Schloss. Jest to dwunastowieczna osada niemiecka, która pokazuje wczesne osadnictwo niemieckie, ale na samym początku muszę przeprosić kolegę Misiacza, którego nie poznałem na drodze pomiędzy Linken a Bismark (prawdopodobnie z małżonką Basią,wracał z Locknitz z napojami izotonicznymi po wyprawie na Rugię :)). Zgonię to na garb mojego zmęczenia po przebytych już 80 km, upale i to że byłem rozpędzony z górki (ale Basię poznałem i pozdrowiłem :)).

Trasa znajoma, parokrotnie już nią jechałem a mianowicie: Police-Stare Leśno-Bartoszewo-Dobra-Linken-Grambow-Schwennenz-Lebehn-Krackow, w którym nigdy niebyłem a dużo czytałem chociażby o muzeum starych samochodów, i rzeźbach na drzewach.


Muzeum starych samochodów

Rzeźby na drzewach

Dojeżdżając do Storkow minąłem wielką farmę elektrowni wiatrowych


Penkun to mała ładnie odrestaurowana miejscowość przez które prowadzi szlak rowerowy Odra-Nysa, oraz pięknie odrestaurowany pałac Schloß-Museum.


Schloß-Museum Penkun

Za 2,00 Euro znowu przeniosłem się parę set lat w przeszłość.




Skansen Freilichtmuseum chociaż trochę mniejszy niż Ukranenland, ale można tu spotkać wiele atrakcji historycznych (poza starymi domami znajdują się tu ogrody ziołowe, stadko fajnych kózek i koników).










Skansen Freilicht Museum

Pora wracać do rzeczywistości i wracać do Polic, powrót wybrałem przez Krackow-Nadrensee ("Gęsioland") i tu moje zdziwienie bo nad jeziorem Dammsee nie spotkałem żadnej dzikiej gęsi (a niedawno tyle ich było).

Jezioro Dammsee w Nadrensee

Dalej pojechałem do Ladenthin (faktycznie prace drogowe w tym mieście bardzo się posunęły), Schwennenz, Grambow, Linken i skręciłem na Bismark przed którym minąłem się z "Rodzinką Misiaczy" (jeszcze raz pozdrawiam). W Neuenkrug skręciłem do Hohenfelde, Blankensee, Dobrą, Tanowo wróciłem do Polic.

A to takie moje wypocinki:

Wycieczka do Pasewalku

Sobota, 4 czerwca 2011 · Komentarze(3)



Dzisiaj sobota, piękny słoneczny dzień, więc w drogę do Pasewalku miasta często odwiedzanego jeszcze za czasów NRD przez moich rodziców, kiedy u nas brakowało wszystkiego a w Niemczech było wszystko. Trasę, którą dzisiaj pokonałem miałem okazję niedawno już zaliczyć w drodze do Krugsdorf i Torgelow, a mianowicie: Police-Leśno Górne-Dobra-Blankensee-Mewegen


Mewegen

W Rothenklempenow odwiedziłem wieżę zamkową i jezioro Haussee, w którym pomoczyłem trochę nogi bo słoneczko zaczęło bardzo doskwierać.


Rothenklempenow wieża zamkowa

Następnym jeziorem w którym moczyłem nogi to Kiessee w Krugsdorf nad którym spotkałem wielu naszych rodaków (Misiacz będzie zawiedziony NASI już odkryli to jezioro).


Jezioro Kiessee w Krugsdorf

Kiedy dojeżdżałem do Pasewalku zrobiło się niemiłosiernie gorąco, w słońcu mój licznik pokazywał 35 stopni. Posiedziałem w cieniu trochę na rynku i popstrykałem trochę zdjęć.


Kościół St. Marien Kirche

Wspomniany rynek w Pasewalku

Z racji swojego zawodu (a jestem automatykiem kolejowym), odwiedziłem tamtejszy dworzec.

Dworzec kolejowy w Pasewalku

W drodze powrotnej zwiedziłem też mury obronne i wieże.


Wieża obronna

Następnie udałem się w kierunku Torgelow a mianowicie w miejscowości Viereck skręciłem na Uhlenkrug, Marienthal, Borken.


Viereck

W Borken witały mnie tamtejsze jałóweczki

Z Borken przez Grunhof i Pampow i Świdwie chciałem sobie skrócić drogę do domu, bo słoneczko zaczęło jeszcze bardziej doskwierać, ale wyszło odwrotnie, bo przejażdżka ze Stolca przez Świdwie nie należy do ciekawych dróg, pełno na niej kamieni rozsypanego gruzu, a szkoda bo jeździ tam bardzo dużo rowerzystów i jest to jak by nie było atrakcja turystyczna. Jednym słowem zamiast skręcić na Glashute, Hintersee, Dobieszczyn chociaż dłuższa ale asfalcik a tym samym szybciej.

Police-Torgelow "Ukranenland"

Wtorek, 31 maja 2011 · Komentarze(6)


Wycieczkę do "Ukranenland", albo jak nazwał tą słowiańską osadę kolega Misiacz "u Wkrzan" w Torgelow planowałem 3 tygodnie temu, ale wietrzna pogoda zniechęcała do tej wycieczki. Ale dzisiaj zapowiadał się piękny słoneczny dzień i dlatego wybrałem się 3 dni po słynnej już wyprawie "Matka „Athena” i jej dziewięciu Bikesynów". Trasa trochę inna, ale niemniej urokliwa ze względu na miejscowości w których jeszcze nie byłem, mianowicie: Police, Tanowo, Świdwie, granica w Stolcu.



Świdwie o 7 rano

Granica Stolec-Pampow

Z Pampow udałem się do Grünhof skręcając w lewo do miejscowości Borken, Marienthal, Röderhorst. Z miasteczka Röderhorst prowadzi fajna asfaltowa droga do Riesenbrück następne do Uhlenkrug, która prowadzi po obrzeżach poligonu wojskowego.


Strefa poligonowa

Następnie dalej super asfaltową drogą dojechałem do drogi L321 prowadzącej z Pasewalku. I dopiero teraz zaczęła się jazda po niemniej super ścieżce rowerowej prowadzącej do Torgelow.


Ścieżka rowerowa Pasewalk-Torgelow

Za miejscowością Drögeheide skręciłem w lewo w leśny szuterek, którym dojechałem do celu mojej wycieczki "Ukranenland".


Ukranenland

Za 4€ wszedłem do krainy w której czas cofnął się o parę setek lat. Zaraz przy wejściu nawiązałem rozmowę z jednym ze Słowian, który władał dobrze językiem polskim i pamiętał z przed 3 dni świetną grupę z Polski na rowerach :).



Kasa biletowa


Przystań w Ukranenland


Świątynia w Ukranenland


Pracownia sztućców i łyżek

Chyba świetlica starych Słowian

Chyba słowiański rymarz

Wkrzański kowal

Po obejrzeniu całego grodu Wkrzan udałem się ścieżką rowerową zwiedzić Torgelow.


Ścieżka rowerowa Ukranenland-Torgelow

Ja byłem szybszy :)

Kościół w Torgelow
Po zwiedzeniu miasta udałem się do Eggesin.

Kościół w Eggesin
Następnie udałem się do Ahlbeck, Ludwigshof, Hintersee, Dobieszczyn, Tanowo, POLICE.

Ścieżka rowerowa w Ahlbeck do Ludwigshof

Do domu coraz bliżej (ale gorąco się zrobiło)

Tutaj spotkała się moja poranna trasa z powrotną z Torgelow

"/>
A to krótki filmik

Wycieczka Nowe Warpno-Rieth

Sobota, 28 maja 2011 · Komentarze(3)


Dzisiaj miał być wyjątkowo polski akcent po ostatnich niemieckich wojażach, tym bardziej że znowu pogoda była nie za specjalna (wiał zimny wiatr). Trasa miała przebiegać: Police, Trzebież, Warnołęka, Nowe Warpno.



Ratusz w Nowym Warpnie

Kościół p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Nowym Warpnie

Port Jachtowy

Nowe Warpno jest to małe miasteczko rybackie, kiedyś słynące z przepraw promowych do Altwarp (strefa wolnocłowa), z wielkim targowiskiem, na którym Niemcy kupowali polskie różności. W porównaniu do Altwarp widać kolosalną różnicę między obu miastami, a nasze Nowe Warpno mogłoby być perełką turystyczną w tym regionie (jaką jest Altwarp po drugiej stronie Jeziora Nowowarpieńskiego).

Kiedyś tętniące życiem dzisiaj wymarłe Targowisko w Nowym Warpnie

Z Nowego Warpna miałem jechać przez Myślibórz Wielki i Dobieszczyn do Polic, ale zaraz za Nowym Warpnem w kierunku Myśliborza zauważyłem drogowskaz kierujący leśnym duktem do Rieth po byłym nasypie kolejki wąskotorowej "Stobno (Stöven) pod Szczecinem z Nowym Warpnem (Neuwarp)". Pamiętając z niedawnej wycieczki jaka jest fatalna droga do Dobieszczyna skusiłem się pojechać do Niemiec (tym bardziej, że miałem w planach trasę Police-Rieth-Nowe Warpno).


Droga prowadząca do granicy Nowe Warpno-Rieth

Droga ta to leśny szutrowy dukt prowadzi przez piękny bukowy las, dobrze oznakowany (na drzewach niebieskie tło i czerwona kropa oraz masę drogowskazów), a kończy się na odremontowanym ceglanym moście a zarazem granicy polsko-niemieckiej.



Most graniczny na rzece Myśliborka

Z granicznego mostka pojechałem do Rieth po drodze podziwiając Tyrolskie zabudowania


Dalej było już tradycyjnie ścieżką rowerową z wiatrem w plecy do Ludwigshof, fotografować pasące się tam koniki,


Wybieg dla koni w Ludwigshof

następnie przez Hintersee do granicy


Granica Hintersee-Dobieszczyn

i dalej z wiaterkiem w plecy przez Tanowo do Polic (a miało być swojsko po polsku, a wyszło polsko-niemiecko)

Wycieczka nad Jezioro Kiessee (Krugsdorf)

Wtorek, 24 maja 2011 · Komentarze(4)


Wycieczkę nad Jezioro Kiessee w Krugsdorf planowałem od dawna, a zainspirował mnie do odwiedzenia go nasz kolega z forum Misiacz (tak szczerze mówiąc nie tylko do tej). Dzisiejszy dzień nie za bardzo skłaniał do takiej podróży, bo i bardzo wietrznie dzisiaj było i chłodno (a chciałem się w nim wykopać), ale musiałem wykorzystać zaległy jeszcze urlop z tamtego roku i nie zważając że synoptycy zapowiadali po południu deszcz wybrałem się przez Siedlice, Stare Leśno, Dobrą, Buk, Blankensee, Mewegen


Kościół w Mewegen

Będąc w tamtym roku nad Jeziorem Haussee w Rothenklempenow przeoczyłem atrakcję turystyczną w tym mieście jaką jest wieża zamkowa

Wieża Zamkowa w Rothenklempenow

Dzisiaj była zamknięta

Widok ze schodów

Nie zapomniałem odwiedzić wspomniane Jezioro Haussee

Po krótkim odpoczynku pojechałem przez Dorotheenwalde, Breitenstein, do celu podróży Krugsdorf nad Jezioro Kiessee


Dorotheenwalde

Breitenstein (stary budynek gospodarczy)

Krugsdorf

"Misiacz" miał rację mówiąc o Jeziorze Kiessee, że jest tu czysto i spokojnie (nie wiem jak tu bywa w wolne, gorące dni), ale dzisiaj poza gromadką małych "Bikerów" (przedszkolaki na rowerkach) nikogo nie było. Miałem chęć się wykopać, ale z zachodu zaczęły pojawiać się niepokojące czarne chmury (synoptycy wiedzieli co mówią) dlatego tam gdzie mogłem objechałem jezioro (prawie wokół Jeziora Kiessee prowadzi ścieżka rowerowa).


Jezioro Kiessee w Krugsdorf

Stara rozdzielnia elektryczna na półwyspie nad jeziorem

Z nad jeziora wyruszyłem do Krugsdorf podziwiając mały kościółek, notabene prawie w każdej wiosce czy miasteczku w Niemczech jest tego typu obiekt sakralny


Kościół w Krugsdorf

Obok wspomnianego kościółka znajduje się wspaniale odrestaurowany pałacyk z pięknym polem golfowym (Boże jakie tam "Bryki" zaparkowane stoją, widać że sport dla bogatych).


Schloss Krugsdorf

Do tego pałacyku wędrowali panowie z wózkami golfowymi (zapewne oblać wygraną jakimś dobrym trunkiem)

Wracając do tematu wycinania drzew w Polsce, w Niemczech tylko się ostrzega że takowe mogą za nisko rosnąć, ale ich nie wycinają.



Powrotną trasę wybrałem przez miejscowość Koblentz, w której dzięki zdjęciom na Panoramio widziałem ciekawy zabytek Mauzoleum rodziny Eickstedt.


Mauzoleum Rodziny Eickstedt

Następnie przez Peterswalde trochę po betonowych płytach, szutrze dojechałem nad opisywane prze zemnie wcześniej Jezioro Latzigsee. Potem drogą już normalną przyjechałem do Grünhof, Pampow, Stolec, Świdwie, Tanowo. Jadąc do domu musiałem ostro pedałować bo już nad Świdwiem poczułem pierwsze krople, ale udało się do Polic dojechać suchy.


Grünhof

Węgornik
No i ja zadowolony z następnej super wycieczki.

Wycieczka do Nadrensee (Gęsiolandu)

Sobota, 21 maja 2011 · Komentarze(5)


Oglądałem ostatnio na Bikestats na blogach "Rowerzystki" i "Tunisławy" stado gęsi (chyba dzikich) w miejscowości Nadrensee, a że dzisiaj wchodzi w życie nowe prawo drogowe korzystniejsze dla Nas rowerzystów wyruszyłem na trasę: Police-Stare Leśno-Bartoszewo-Dobra-Lubieszyn


Przejście graniczne w Lubieszynie

Z Lubieszyna skręciłem na nową ścieżkę rowerową, którą niedawno opisywał "Misiacz" (naprawdę gładka jak stół)


Ścieżka rowerowa Lubieszyn-Grambow

Przejazd kolejowy w Grambow

Z Grambow rzut kamieniem do miejscowości Schwennenz


Kościół w Schwennenz

Z Schwennenz pojechałem bardzo fatalną drogą (nawet Niemcy je mają) do miejscowości Ladenthin z której polną drogą wzdłuż granicy udałem się do Pomellen

Kościółek w Pomellen

W drodze do Nadrensee odwiedziłem autostradę E28, oraz dzięki naszemu koledze "Jotwu" (Panoramio) znalazłem fajne jeziorko Krummersee z małą plażą

Autostrada E28

Jezioro Krummersee

Na końcu miasteczka Nadrensee znajduje się jezioro Dammsee na którym pływa bardzo pokaźne stado dzikich gęsi



Jezioro Dammsee raczej Gęsioland

Z Nadrensee trasą "Rowerzystki i Tunisławy" udałem się przez "Las gęsty i dziki" w którym faktycznie można usłyszeć symfonię rechotu żab do miejscowości Lebehn .

Kaplica i cmentarz w Lebehn

Lebehn to mała miejscowość nad jeziorem Lebehner See, nad którym znajduje się mnóstwo domków letniskowych.

Lebehn

Z Lebehn fajną ścieżką rowerową wróciłem przez Schwennenz, Grambow do Lubieszyna. Nie chciałem wracać tą samą drogą, dlatego przez Bismark, Hohenfelde, dojechałem do granicy w Blankensee

Droga do Hohenfelde

Granica

Dalej przez Buk, Dobrą, Bartoszewo, nową ścieżką rowerową do Tanowa i chcąc dorobić się SETKI dookoła Polic do domku na zimny "Napój Izotoniczny" :).

Wycieczka do Ueckermünde (Misiaczkową Trasą)

Sobota, 14 maja 2011 · Komentarze(6)


Trochę popadało powietrze zrobiło się takie lekkie, można więc pojechać gdzieś dalej. Ostatnio oglądałem na naszym forum trasę kolegi "Misiacza" z małżonką do Ueckermünde w którym jeszcze nie byłem a tyle o nim słyszałem, więc na rower i w drogę. Trasa wiodła przez Hintersee-Ahlbeck-Luckow


UWAGA na nisko przelatujące czołgi :)


Straż Pożarna w Luckow

Z Luckow przez Vogelsang do Bellin i na plażę w Ueckermünde (dzisiaj bardzo pusta)


Plaża w Ueckermünde






Ujście rzeki Uecker do Stettiner Haff

Z plaży bardzo fajną ścieżką dojechałem do miasta podziwiając dzieła miejscowych artystów


"Misiacz" coś na ten temat wie :)

Miasteczko Ueckermünde to naprawdę przepiękna miejscowość godna polecenia każdemu rowerzyście z Bikestats (i nie tylko). Bardzo ładnie odrestaurowana starówka z mnóstwem kawiarenek i sklepików.


Rynek w Ueckermünde

Fischbroetchen-to co Misiacze lubią najbardziej


To też


Rzeka Uecker

Trasa powrotna wiodła przez Warsin, Rieth, Ludwigshof, Hintersee do Polic



Ludwigshof (widać że popadało)

Wycieczka do Altwarp (pierwsze w tym roku 100 km)

Sobota, 7 maja 2011 · Komentarze(2)


Dzisiaj chciałem spróbować swoich sił na dłuższym dystansie i wybrałem się do Altwarp miejscowości mi dobrze znanej z czasów, kiedy jeździłem (a raczej płynąłem) z Nowego Warpna do Altwarp promem Adler po "Wodę Ognistą :)". Pogoda dzisiaj dopisała {ostatnio to już norma). Trasa wyszła mi może tradycyjnie, ponieważ ostatnio już większość tej drogi przejechałem, ale jest to tak wzorcowa trasa rowerowa, której możemy tylko zachodnim sąsiadom pozazdrościć.
Trasa przebiegała Police-Hintersee-Rieth


Moja ulubiona ławka w Hintersee

W Ludwigshof odbywały się zawody jeździeckie

Kościółek w Rieth

Rieth punkt widokowy

Za Rieth w kierunku Warsin biegnie nowa ścieżka rowerowa, która nie jest jeszcze ukończona do Warsin, ale znając jak Niemcy budują to następnym razem będę jechał pięknym asfaltem do samego Warsin.


Ścieżka rowerowa Rieth-Warsin


Mały cmentarz w Warsin

Z Warsin do Altwarp prowadzi też ścieżka rowerowa (tak szczerze mówiąc to gdzie w Niemczech ich niema)

Prom, którym się kiedyś pływało :)

Drogę powrotną z Altwarp do Warsin wybrałem trochę inną, myślałem że będzie to szuterek a była w większości brukowana (trochę mnie wytrzęsło), ale prowadziła przez bardzo ciekawe miejsca.


Droga z Altwarp-Warsin



Cmentarz żołnierzy radzieckich

Ogólnie wycieczka była na "STO DWA", ponieważ po przyjeździe do Polic na liczniku było ponad sto dwa kilometry :).

Wycieczka nad Jezioro Latzigsee

Niedziela, 1 maja 2011 · Komentarze(3)


Święta i po świętach, trzeba spalić trochę kalorii pogoda dzisiaj słoneczna, ale bardzo wieje silny wiatr. Wybrałem się nad Jezioro Latzigsee, które znajduje się niedaleko małej wsi Grünhof. Nad jeziorem tym znajduje się punkt widokowy oraz ścieżka rowerowa do miejscowości Koblentz, do której mam niedługo zamiar jechać.

Trasę zaplanowałem przez Jezioro Świdwie-Stolec-Pampow-Grünhof.
Na samym początku na drodze w kierunku Świdwia sympatyczni goście


Dziki, które za bardzo się mnie nie bały

W Węgorniku znajduje się szkółka lub sklep z roślinami, w której teraz wiosną zakwitły przepięknie niektóre drzewka


Węgornik szkółka leśna albo sklep z roślinami

W Niemczech poza punktami widokowymi (takimi z drewna) można znaleźć też takie mobilne


Mobilny punkt obserwacyjny

Z Pampow kierujemy się na wieś Grünhof, w której znajduje się wielkie gospodarstwo rolne, dalej kierujemy się na miejscowość Rothenklempenow i w połowie drogi zobaczymy drogowskaz w kierunku jeziora


Kierunek Jezioro Latzigsee

Drogą tą dojedziemy do jeziora i wieżyczki widokowej, której spodziewałem się bliżej jeziora i trochę większej, ale lepszy rydz jak nic.


Punkt obserwacyjny nad Jeziorem Latzigsee

Jezioro Latzigsee

Ścieżka rowerowa, która biegnie obok jeziora do miejscowości Koblentz też nie jest idealna (szutrowa piaszczysta). Drogę powrotną wybrałem przez Glashütte, Hintersee, którą dzisiaj się paskudnie jechało bo wiał silny wiatr.


Ścieżka rowerowa Hintersee-Glashütte, którą niedawno jechałem

Na szczęście w drodze powrotnej przez Tanowo do samych Polic wiaterek wiał w plecy.